Skrzypek z NBP: Polska może wejść do strefy euro najwcześniej w 2012 r.

Warszawa, 13.11.2007 (ISB) - Najwcześniejszym możliwym terminem przyjęcia przez Polskę euro jest rok 2012, wynika z wtorkowej wypowiedzi prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP), Sławomira Skrzypka. Według niego, euroentuzjazm nowego rządu nie zostanie zahamowany przez czynniki makroekonomiczne, które na razie bardzo sprzyjają wypełnieniu kryteriów konwergencyjnych.

Publikacja: 13.11.2007 08:46

Prezes NBP zauważył w wywiadzie dla publicznej "Jedynki", że niespodziewanie dla wszystkich ustępujący rząd zostawił deficyt poniżej kryteriów z Maastricht, choć jeszcze nie wiadomo, o ile. Wegług analiz banku centralnego będzie to powyżej 2,5% PKB, a rząd deklaruje 2,8-proc. poziom. Natomiast Komisja Europejska (KE) w ostatniej prognozie przewiduje 3,2-proc. deficyt sektora finansów publicznych.

"NBP musi się przygotować do potencjalnego wejścia do strefy euro, czyli kryterium deficytu jest bardzo istotnym czynnikiem. Z drugiej strony, jest to bardzo istotne dla policy-mix, czyli współpracy instrumentów fiskalnych będących w ręku ministra finansów z instrumentami monetarnymi będącymi w ręku Rady Polityki Pieniężnej (RPP)" - powiedział Skrzypek.

Według niego, przeszkodą dla spełnienia kryteriów z Maastricht nie powinno być tempo wzrostu gospodarczego Polski. Skrzypek uważa, że 5,6-proc. dynamika PKB (tak szacuje ją w przyszłym roku KE) to nadal wynik wyższy niż w krajach starej Unii.

"Jeśli o nas chodzi, to na pewno potrzebowalibyśmy wyższego tempa wzrostu gospodarczego, ale wszystko zależy od tego, w jakiej fazie cyklu koniunkturalnego obecnie się znajdujemy. Myślę, że integracja z UE powoduje, iż warunki konwergencji, różnica poziomów będą nas utrzymywały nas na kierunku wzrostowym, który może okresowo słabnąć. Jednak 5,6% to nadal jest wzrost gospodarczy" - podkreślił prezes NBP.

Dla prezesa NBP i szefa RPP większym problemem wydaje się prognozowany przez analityków globalny wzrostem inflacji.

"W tej chwili dla inflacji zagrożeniem są czynniki podażowe, szczególnie po stronnie cen żywności i surowców, a największą niewiadomą i zagrożeniem są ceny ropy. Co prawda Polska rozlicza ropę w dolarach i słabnący dolar neutralizuje ten efekt, ale pytanie, jak długo jeszcze" - ostrzega Skrzypek.

Nie oznacza to jednak automatycznych podwyżek stóp procentowych. Skrzypek podkreślił, że NBP nie prowadzi polityki prezentowania przyszłej ścieżki stóp procentowych.

"Pewien niepokój budzą natomiast dynamiki zadłużania się Polaków. W porównaniu z krajami Unii, a nawet z sąsiadującymi krajami regionu nasz poziom zadłużenia w stosunku do PKB jest znacznie niższy, nawet o kilkadziesiąt procent. U nas 8-9%, u sąsiadów kilkanaście, a w UE 36-37%. Niemniej dynamiki są wysokie i jest to pod baczną obserwacją RPP" - podkreśla szef banku centralnego.

Biorąc pod uwagę te wszystkie czynniki i zakładając, iż Polska wkrótce spełni wszystkie kryteria konwergencji Skrzypek uważa, że Polska powinna wejść do strefy euro dopiero wtedy, gdy będzie to dla nas najkorzystniejsze.

"Z technicznego punktu widzenia najwcześniejszą możliwą datą jest rok 2012. W międzyczasie muszą jednak zostać podjęte poważne decyzje biorące pod uwagę interes Polski. W tym zakresie niewiele się zmieniło w stosunku do poprzedniego rządu, który przejawiał większy eurosceptycyzm, ale te daty nie były wówczas podważane. Obecny rząd ma nieco większy euroentuzjazm, ale wierzę, że dla wszystkich polskich polityków interes gospodarki będzie najważniejszy" - wyjaśnił Skrzypek. (ISB)

lk/tom

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy