"Dzień bez danych makroekonomicznych zarówno w Polsce, jak i za granicą powinien oznaczać spokojną sesję. Należy jednak pamiętać o słabych nastrojach na amerykańskich giełdach, co zwiększa awersję do ryzyka i działa niekorzystnie na waluty naszego regionu" - uważa analityk Banku Zachodniego WBK Piotr Bielski.
Według niego, jest jednak szansa, że negatywny wpływ wieści zza oceanu zostanie zneutralizowany i złoty mimo wszystko nieco dziś zyska.
"Dane makro oraz wypowiedzi członków Rady Polityki Pieniężnej (RPP) dają pewność, że w listopadzie nastąpi podwyżka stóp procentowych. To powinno zneutralizować negatywne impulsy z giełd i może nawet lekko wzmocnić złotego" - wyjaśnia Bielski.
W poniedziałek ok. 9:10 za jedno euro inwestorzy płacili 3,6685 zł, a za jednego dolara 2,5065 zł. Euro/dolar był kwotowany na 1,4622.
W piątek ok. 17:00 za jedno euro inwestorzy płacili 3,6795 zł, a za jednego dolara 2,5149 zł. Euro/dolar był kwotowany na 1,4632. (ISB)