O ile strategia dla grupy miedziowego Hutmenu, której główne założenia ujawniliśmy niedawno w "Parkiecie", spodobała się akcjonariuszom, to związki zawodowe, działające w przedsiębiorstwie, nie kryją niezadowolenia.
Punktem zapalnym jest koncepcja przeniesienia produkcji z Wrocławia do Czechowic-Dziedzic, gdzie ma siedzibę spółka zależna Hutmenu. Zarząd giełdowej firmy chce pozyskać inwestora, który kupiłby lub zagospodarował opuszczoną nieruchomość, np. wybudował mieszkania.
Przeprowadzka, likwidacja?
- Zarząd Hutmenu twierdzi, że nie zamyka przedsiębiorstwa, tylko je przenosi. Dla załogi jest to jednak równoznaczne z likwidacją miejsc pracy. Trudno sobie wyobrazić, że pracownicy będą dojeżdżać ponad 200 km do Czechowic. Zamierzamy zdecydowanie bronić miejsc pracy - deklaruje Józef Symonowicz, przewodniczący działającej w Hutmenie Solidarności.
Wczoraj odbyło się spotkanie informacyjne komitetu protestacyjnego (tworzą go trzy działające w spółce związki) z załogą. Pracownicy jednogłośnie poparli pomysł przeprowadzenia referendum. Nie chodzi jednak o strajk.