"Przez ostatnich pięć lat ona [jakość portfela kredytowego - przyp. ISB] się bardzo polepszyła. Natomiast możemy prognozować, ze bieżący rok, jak i przyszły rok, może przynieść pewne pogorszenie, ale nie będzie ono do takich rozmiarów, jak to miało miejsce w latach ubiegłych. Zatem będzie to korekta po tej potężnej poprawie, która nastąpiła w przeciągu ostatnich kilku lat" - powiedział Kluza w czwartkowym wywiadzie dla TVN CNBC Biznes.
"Dzisiaj ten współczynnik jest zbliżony do ok. 5%. Sądzimy, że może być więcej o kilka pkt proc., ale przypomnijmy, że jeszcze kilka lat temu to było przeszło 20%" - dodał.
Kluza wyjaśnił, że przyrost "złych" kredytów jest związany ze wzrostem bazy, ponieważ w ostatnich latach akcja kredytowa rosła znacząco. Z drugiej strony "to kwestia bardzo dużego skorelowania jakości portfeli kredytowych z koniunkturą gospodarczą", dodał.
W opublikowanym na początku tego tygodnia raporcie o sytuacji sektora bankowego w 2008 r. KNF podała, że szybki wzrost portfela kredytowego spowodował, iż pomimo wzrostu należności zagrożonych sektora niefinansowego, ich udział w należnościach ogółem uległ obniżeniu z 5,2% na koniec 2007 r. do 4,4% na koniec 2008 r. (w przypadku sektora przedsiębiorstw - z 6,9% do 5,9%, a w przypadku gospodarstw domowych - z 4,1% do 3,5%). Udział zagrożonych kredytów mieszkaniowych w całości kredytów zagrożonych wyniósł 1,0% wobec 1,2% na koniec 2007 r.
Według KNF, duży wzrost akcji kredytowej, jaki odnotowano w ostatnich latach, połączony z rozluźnieniem standardów polityki kredytowej oraz pogorszeniem sytuacji makroekonomicznej w II połowie minionego roku były przyczyną wzrostu należności zagrożonych od sektora niefinansowego o 18,0% (z 22,7 mld zł na koniec 2007 r. do 26,8 mld zł na koniec 2008 r.). W przypadku gospodarstw domowych wzrost ten wyniósł 25,3% (z 10,4 mld zł do 13,1 mld zł), podczas gdy należności zagrożone od przedsiębiorstw zwiększyły się jedynie o 12,4% (z 12,2 mld zł do 13,7 mld zł).