BRE Bank – trzecia instytucja w sektorze – miał w pierwszych trzech miesiącach tego roku 77,2 mln zł zysku netto. To o niemal 80 proc. mniej niż w I kwartale 2008 r., ale o ponad 10 mln zł więcej od mediany prognoz analityków z domów maklerskich.
W BPH, który na początku ubiegłego roku miał 47,1 mln zł zysku netto, teraz było 33,8 mln zł straty netto. Bank kierowany przez Józefa Wancera był więc jedną z tych instytucji, o których we wtorek mówił Krzysztof Broda z Komisji Nadzoru Finansowego. Powiedział, że kilka banków notowanych na warszawskiej giełdzie miało w I kwartale stratę netto.
W Noble Banku zysk netto wzrósł z 37,1 mln zł do 40,2 mln zł. Jednocześnie „całkowity dochód” – zysk po uwzględnieniu zmiany wartości aktywów finansowych dostępnych do sprzedaży – obniżył się do 26,9 mln zł. – 14 mln zł to efekt wyceny aktywów finansowych, klasyfikowanych jako aktywa dostępne do sprzedaży. Wycena tych instrumentów zgodnie z zasadami rachunkowości przechodzi przez kapitały banku. Nie ma innej metody. – mówi Jarosław Augustyniak, prezes Noble Banku.
[srodtytul]Koszty Ryzyka to problem nr 1?[/srodtytul]
Na cały sektor bankowy ma wpływ sytuacja makroekonomiczna, która powoduje pogarszanie się jakości portfela kredytowego. Według Mai Goettig, głównej ekonomistki BPH, udział złych kredytów w portfelach banków zwiększy się z niespełna 5 proc. w końcu ubiegłego roku do 7 proc. w grudniu 2009 r.