Koniec września jest oficjalnym terminem startu nowego rynku obligacji emitowanych przez firmy i samorządy, budowanego przez GPW. Im bliżej tej daty, tym projekt napotyka więcej barier.
[srodtytul]Tymczasowe rozwiązanie[/srodtytul]
Najpoważniejszą jest zapis w ustawie o obrocie instrumentami finansowymi mówiący, że stronami transakcji zawieranych na rynku giełdowym mogą być wyłącznie firmy inwestycyjne. To oznacza, że banki, które są zainteresowanie handlowaniem papierami nieskarbowymi, muszą skorzystać z pośrednictwa swoich biur maklerskich.
– Nie jest to bariera nie do przejścia, ale do tej pory obrotem hurtowym obligacjami zajmowały się departamenty skarbcowe banków. I to one są najbardziej zainteresowane nabywaniem i sprzedawaniem papierów nieskarbowych. Tymczasem literalna wykładnia przepisów ustawy nakazuje, aby zajęły się tym inne osoby – tłumaczy Lidia Adamska, członek zarządu GPW oddelegowana do władz MTS-CeTO, spółki, na bazie której tworzony jest nowy rynek.
Giełda widzi tymczasowe rozwiązanie tej sytuacji, które chce przedyskutować z Komisją Nadzoru Finansowego. – Warto się zorientować, na ile osoby pracujące w różnych działach banku mogłyby wypełniać obie funkcje. Ale jest to opcja tymczasowa. W przyszłości należałoby zastanowić się nad zmianą przepisów – tłumaczy Adamska.