Zmienne losy kominówki w państwowych bankach

Nowy prezes wchodzi do PKO BP z perspektywą wyższych zarobków. W zupełnie innej sytuacji jest zarząd Banku Pocztowego. Wszystko przez obowiązującą wciąż ustawę kominową

Publikacja: 01.10.2009 08:02

Zbigniew Jagiełło (u góry), od dzisiaj prezes PKO BP, nie będzie objęty ustawą kominową. Grozi ona n

Zbigniew Jagiełło (u góry), od dzisiaj prezes PKO BP, nie będzie objęty ustawą kominową. Grozi ona natomiast Piotrowi Kamińskiemu, szefowi Banku Pocztowego

Foto: GG Parkiet, Małgorzata Pstrągowska MP Małgorzata Pstrągowska

Sfinalizowanie przez PKO BP nowej emisji akcji będzie oznaczało wyjście tej instytucji z reżimu tzw. ustawy kominowej, limitującej wynagrodzenia w spółkach znajdujących się pod kontrolą Skarbu Państwa.

[srodtytul]PKO BP bez kominówki[/srodtytul]

Obecnie resort skarbu ma 51,2 proc. walorów największego krajowego banku. Nowa emisja zostanie przeprowadzona z zachowaniem prawa poboru, co oznacza, że po jej zakończeniu teoretycznie udział Skarbu Państwa mógłby pozostać bez zmian. MSP już zapowiedziało jednak, że swoje prawa poboru sprzeda Bankowi Gospodarstwa Krajowego.

Ponieważ BGK ma status banku państwowego, to udział Skarbu Państwa i jego spółek spadnie poniżej 50 proc. Z tego właśnie powodu kominówka wkrótce przestanie obowiązywać w PKO BP. Niewykluczone, że dla części kandydatów w niedawnym konkursie na prezesa był to jeden z argumentów przemawiających za zgłoszeniem swojej kandydatury na to stanowisko.

Od dziś prezesem PKO BP jest Zbigniew Jagiełło, dotychczas szef Pioneer Pekao TFI. Wśród kandydatów na to stanowisko wymieniano również Mariusza Karpińskiego, byłego prezesa Meritum Banku, Jerzego Zdrzałkę, byłego szefa J. W. Construction – firmy deweloperskiej, czy Piotr Kamińskiego, prezesa Banku Pocztowego.Jak zostaną określone wynagrodzenia członków zarządu największego polskiego banku? Wczoraj nie udało nam się skontaktować z członkami rady nadzorczej tej instytucji.

Pod rządami ustawy kominowej prezesi PKO BP zarabiali mniej niż szefowie konkurencyjnych instytucji. Jerzy Pruski, który kierował bankiem od maja 2008 r., w ubiegłym roku otrzymał z PKO BP wynagrodzenie w wysokości 154 tys. zł. Rafał Juszczak, który w 2007 r. pracował w zarządzie banku zarówno jako wiceprezes, jak i prezes dostał 237 tys. zł.Szefowie największych giełdowych banków zarabiają kilka milionów rocznie.

[srodtytul]Komin w Pocztowym[/srodtytul]

Niemal równocześnie pod reżim ustawy kominowej wchodzi Bank Pocztowy, po tym jak jego główny akcjonariusz, czyli Poczta Polska (posiada 75 proc. akcji, pozostałe 25 proc. ma PKO BP), został skomercjalizowany – czyli przekształcony w spółkę akcyjną.

Przy tym, ponieważ Pocztowy nie jest spółką bezpośrednio, ale pośrednio zależną od Skarbu Państwa, ograniczenie pensji członków zarządu wyniesie czterokrotność, a nie sześciokrotność średniego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. Oznacza to ograniczenie zarobków prezesa do niewiele ponad 13 tys. zł miesięcznie. Bank ma 3 miesiące na dostosowanie umów do ograniczeń wynikających z ustawy kominowej.

Obowiązujące przepisy pozostawiają furtkę do uzyskiwania wyższych dochodów. Po pierwsze członkowie zarządu mogą zasiadać w dwóch radach nadzorczych (w tym w jednej w spółce kontrolowanej przez Skarb Państwa) innych spółek i pobierać za to wynagrodzenie. Poza tym zamiast umów o pracę, istnieje możliwość zawierania kontraktów menedżerskich, w których nie obowiązują te ograniczenia.

[srodtytul]Dziś prospekt emisyjny[/srodtytul]

Do zakończenia emisji PKO BP zostało jeszcze kilka tygodni. Dziś ma być opublikowany prospekt emisyjny spółki. Inwestorzy poznają ostateczną liczbę akcji, cenę emisyjną oraz harmonogram, m.in. terminy zapisów. Z przeprowadzonej przez „Parkiet” ankiety wśród 10 instytucji finansowych wynika, że cena emisyjna akcji wyniesie około 20 zł (wczoraj za walor PKO BP płacono ponad 33 zł).

Dniem ustalenia prawa poboru do akcji nowej emisji PKO BP jest 6 października, ale biorąc pod uwagę system rozliczeń transakcji giełdowych, ostatnia sesja giełdowa, na której będzie można kupić akcje PKO BP z prawem poboru, odbędzie się dzisiaj.

[ramka][b]Na szybką zmianę przepisów nie ma szans[/b]

Nic nie zapowiada, by najbardziej radykalny z dotychczasowych projekt zmian w tzw. ustawie kominowej miał prędko znów ujrzeć światło dzienne. Zakładał on całkowite zniesienie obowiązujących limitów płac dla członków zarządów i rad nadzorczych państwowych spółek. Zablokowało go jednak prezydenckie weto wsparte przez egzotyczną koalicję PiS i Lewicy. Do weta przyczynili się też związkowcy, którzy twierdzili, że podniesienie wynagrodzeń zarządów i rad nadzorczych zablokuje podwyżki dla pracowników – finansowane z tego samego budżetu. Nowelizacja ustawy o komercjalizacji i prywatyzacji weszła ostatecznie w życie w lutym, ale tylko dzięki okrojeniu jej o przepisy dotyczące „kominówek”. Od tamtej pory w sprawie propozycji podwyżek płac dla państwowych menedżerów zapadła cisza. W maju podczas negocjacji ze związkami zawodowymi pakietu antykryzysowego premier Donald Tusk przyznał, że zniesienie „kominówki” nie jest na razie możliwe, ale rząd do końca roku przedstawi nowe propozycje w tym zakresie. Jak wynika z informacji „Parkietu”, w resorcie skarbu nie trwają w tej chwili żadne prace ani nad dotychczasowym, ani nad alternatywnym projektem. [/ramka]

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy