IBnGR szacuje liczbę osób dysponujących płynnymi środkami o równowartości 0,5 mln zł na około 120 tys., a ich łączny majątek na 140 mld zł. Znacznie mniejsza jest grupa osóbo aktywach płynnych powyżej 1 mln zł, według IBnGR jest ich 40 tys.,choć są szacunki, które mówią o 50–90 tys. osób z takim majątkiem.
Liczebność tej grupy wzrastała w tempie około 20 proc. rocznie. Sprzyjała temu hossa na rynku kapitałowym oraz dobra koniunktura gospodarcza. Sytuacja zmieniła się w 2008 roku. Przyrost bogactwa w Polsce został zahamowany, ale perspektywy nadal są dobre.
– Według naszych ocen dynamika przyrostu aktywów skierowanych pod zarządzanie w ramach usług private banking będzie dwucyfrowa.Wynika to przede wszystkim z faktu, że z roku na rok przybywa zamożnych osób, które dostrzegają potrzebę zabezpieczenia przyszłości finansowej – swojej i najbliższych. Dwucyfrowo rośnie również liczba osób osiągających dochody powyżej miliona złotych –uważa Marcin Chmielewski, dyr zarządzający Wealth Management, Bank KBL European Private Bankers Polska. Jego zdaniem wydarzenia ostatnich miesięcy na rynkach finansowych uświadomiły też klientom, że czasy szybkich i dużych zysków już minęły i skłaniają ich do lokowania nadwyżek kapitałowych w bezpieczne rozwiązania obliczone na uzyskanie zysków w dłuższym terminie.
Inny nowy gracz na rynku private banking w Polsce, Bank Sarasin (należący do holenderskiego Rabobanku, działający przez przedstawicielstwo) szacuje, że wartość tego rynku w Polsce wynosi około 150 mld zł.
– Aktywa klientów private banking w najbliższych trzech latach będą rosły średniorocznie, w tempie 8–10 proc., a więc w niższym niż w ostatnich latach, ale już w drugiej połowie 2011 roku powinny przyspieszyć – uważa Jacek Taraśkiewicz z ING Banku. Bankowcy uważają, że wzrost aktywów bankowości prywatnej będzie wyższy niż przyrost samej liczby klientów w tym segmencie.