Co najmniej dwadzieścia spółek giełdowych zamierza w najbliższym czasie przeprowadzić emisje akcji. Ich łączna wartość sięgnie 3 mld zł. – W Komisji Nadzoru Finansowego jest teraz 55 prospektów, w tym 46 IPO i 9 spółek publicznych – mówi Łukasz Dajnowicz z urzędu KNF. Jesienią ubiegłego roku w Komisji było 12 prospektów spółek giełdowych.
– Liczne zapowiedzi wtórnych emisji można rzeczywiście interpretować jako poprawę klimatu inwestycyjnego, który jest bezdyskusyjnie lepszy niż na przykład na początku bieżącego roku. Jednakże o powodzeniu każdej emisji zadecydują jak zwykle jej warunki – mówi Bogdan Duszka, dyrektor wydziału rynku pierwotnego DM BOŚ.
[b]Giełda koniecznością?[/b]
Analitycy podkreślają jednak, że spółki, które planują inwestycje, często nie mają innego wyjścia, niż pozyskanie kapitału z giełdy, ponieważ banki wciąż nie są skłonne udzielać kredytów. – Dziś nawet stosunkowo mała emisja może na tyle poprawić konkurencyjność spółki, że będzie ona mogła wykorzystać kryzys do istotnego zwiększenia udziału rynkowego lub przejęcia konkurentów, którzy popadli w tarapaty – mówi Łukasz Rosiński, analityk DM AmerBrokers.
Dodaje, że patrząc z tej perspektywy, emisja działa na korzyść akcjonariuszy, bo w przyszłości przełoży się na szybszy wzrost wartości spółki. – Natomiast w przypadku firmy, której cena akcji jest obecnie istotnie niższa niż ta w IPO, emisja może się negatywnie odbić na postrzeganiu spółki przez inwestorów długoterminowych – podkreśla analityk.