Rezultaty publicznych banków są o 47 proc. gorsze niż rok wcześniej – wynika z podsumowania „Parkietu”. Żadnemu z banków nie udało się poprawić wyników z trzech kwartałów 2008 roku. Najbliższy tego był Noble Bank, któremu do wyrównania wyniku z trzech kwartałów 2008 r. zabrakło 300 tys. zł. Trzy banki – BPH, Millennium i Fortis – zakończyły trzy kwartały na minusie. Millennium i Fortis nie miały również zysku w samym trzecim kwartale.
Wyniki Banku Millennium były największym zaskoczeniem dla analityków. Według ich szacunków zysk za trzeci kwartał powinien wynieść 11 mln zł. Najbardziej pesymistyczny specjalista uważał, że bank może mieć 5 mln zł straty. W rzeczywistości Millennium wykazał 87 mln zł straty w trzecim kwartale i zapowiedział emisję akcji o wartości 1 mld zł.Lepsze od oczekiwań analityków wyniki za trzeci kwartał miały PKO BP, Pekao, Handlowy, BZ WBK oraz ING Bank Śląski.
Dlaczego wyniki całego sektora za dziewięć miesięcy roku są dużo gorsze niż przed rokiem? To skutek wysokich rezerw na kredyty oraz mniejszych dochodów z odsetek. Od stycznia do września wszystkie banki (nie tylko giełdowe) zrobiły 8,2 mld zł odpisów netto, podczas gdy w tym samym okresie ubiegłego roku na 2,6 mld zł. Rezerwy pochłonęły 22,5 proc. wyniku działalności bankowej, wobec 7,1 proc. roku wcześniej.Udział należności zagrożonych w całym portfelu kredytowym urósł do 6,8 proc. Największy problem bankowcy mają z uzyskaniem na czas rat od przedsiębiorców (wskaźnik kredytów nieregularnych wynosił we wrześniu 10,4 proc., a na koniec 2008 r. 6,1 proc.) oraz klientów, którzy zaciągnęli kredyty konsumpcyjne (wskaźnik zwiększył się z 6,6 proc. do 9,4 proc.).
Nadzorcy nie szczędzą bankowcom słów krytyki. Twierdzą, że zarówno gorsze wyniki finansowe, jak i zwiększenie kredytów nieregularnych, to nie tylko wina światowej dekoniunktury, ale również decyzji podejmowanych przez bankowców. KNF zarzuca niektórym bankom „nadmiernie ekspansywną politykę we wcześniejszych okresach oraz brak odpowiednich procedur związanych z rzetelnym i kompleksowym badaniem zdolności kredytowej”.
Współczynnik wypłacalności sektora bankowego na koniec września wynosił 13,1 proc. Żadna z instytucji nie była poniżej zalecanego przez KNF 10 proc. progu. Współczynnik wypłacalności Nordea Banku był dokładnie na tym poziomie. Najwyższe wskaźniki mają Pekao – 15,3 proc. oraz Bank Handlowy – 15,2 proc. Do tej grupy dołączy PKO BP, który wkrótce zarejestruje w sądzie emisję akcji wartą 5,1 mld zł.