Nadeszły czasy inwestycji w technologie

Branża brokerska powszechnie uważana jest za jedną z najbardziej rentownych. W 2009 r. żaden z większych podmiotów nie odnotował straty, mimo że nakłady związane z IT były wyjątkowo duże

Publikacja: 24.03.2010 08:13

Nadeszły czasy inwestycji w technologie

Foto: GG Parkiet

W ubiegłym roku zdecydowanej większości domów maklerskich udało się poprawić wyniki w stosunku do kryzysowego 2008 r. Ostatnie dostępne dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują, że w pierwszej połowie 2009 r.

łączny wynik finansowy netto branży sięgnął 600 mln z wobec 1,21 mld zł w analogicznym okresie roku poprzedniego. Wiele jednak wskazuje, że druga połowa roku była lepsza.Od dwóch lat statystyki Głównego Urzędu Statystycznego nie precyzują jednak, ile brokerzy wydają na technologie informatyczne i utrzymanie systemów. Wcześniej kwoty te pojawiały się w pozycji nakładów rzeczowych lub usług obcych. Zwykle było to kilkadziesiąt milionów złotych. Dane uzyskane w pojedynczych biurach sugerują, że tym razem kwota ta mogła być rekordowa.

[srodtytul]KDPW i GPW na czele[/srodtytul]

Nie oznacza to jednak, że automatycznie wyniki branży są dużo gorsze. Wydatki na IT traktowane są przez biura, podobnie zresztą jak w większości przedsiębiorstw, jako inwestycje podlegające amortyzacji. Nie cała więc kwota zakupu stanowi koszt dla danego roku. W przypadku wartości niematerialnych i prawnych, jakimi są systemy transakcyjne, wydatki na ten cel rozkładane są na trzy lata.O skali zjawiska świadczyć mogą m.in. wydatki na IT ponoszone przez instytucje infrastruktury giełdowej.

Władze Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych szacują, że koszt zaprojektowania, budowy i wdrożenia nowego systemu kdpw_stream sięgał 28,1 mln zł. W tym przypadku był to system zaprojektowany przez informatyków KDPW. Krajowy Depozyt szacuje, że w przypadku outsourcingu wydatki mogły być dwa - trzy razy wyższe. Władze tej instytucji podkreślają jednocześnie, że wysokie nakłady w tej dziedzinie to wynik przyjętej strategii spółki. - Z uwagi na charakter i zakres usług, jakie KDPW wykonuje na rzecz uczestników rynku, sprawne i bezpieczne działanie naszych systemów informatycznych jest dla nas priorytetem i zawsze dbamy o jak najwyższe standardy w tym zakresie.

Z uwagi na to, że Krajowy Depozyt działa w oparciu o nowoczesne technologie informatyczne, koszty te są znaczną pozycją w wydatkach - mówi Dariusz Marszałek, rzecznik KDPW.W przypadku Warsetu - podstawowego systemu Giełdy Papierów Wartościowych - oszacowanie nie jest proste. Chodzi bowiem nie tylko o rozłożone na lata opłaty licencyjne, ale inwestycje w nowe serwery (koszt ich wymiany w 2007 r. to niespełna 40 mln zł). Poza tym wdrożoną w 2000 r. platformę trzeba było wielokrotnie już uaktualniać.

Po dziesięciu latach użytkowania rozwiązań opartych na technologii stosowanej wcześniej na paryskiej giełdzie rynek i sama GPW dojrzały już do wymiany systemu na nowy i bardziej nowoczesny. Wiadomo, że giełda wraca do rozpoczętego przed półtora roku postępowania i znowu zapytała najpoważniejszych dostawców (największe światowe parkiety) o warunki i ceny.

Ile Warszawa może zapłacić za używanie obcego systemu? Na te pytanie trudno odpowiedzieć, tym bardziej że władze parkietu niechętnie mówią o całym procesie, zasłaniając się dobrem negocjacji i tajemnicą handlową. Prezes Ludwik Sobolewski chętniej mówi o przyszłym sojuszu dwóch platform na bazie wspólnej technologii.

Pewne pojęcie o sumach dają sprawozdania finansowe GPW. W 2007 r. giełda zapłaciła 1,78 mln zł za "pozostałe usługi doradztwa" w zakresie "nowego systemu". Raport za 2008 r. wskazuje, że wydatki na remonty i konserwację sięgnęły 9,2 mln zł (w tym jednak zawiera się również utrzymanie budynku giełdy). Na doradztwo i usługi audytorskie GPW wydała 3,6 mln zł, a na modyfikację oprogramowania - 184 tys. zł.

[srodtytul]Drogi MiFID[/srodtytul]

Inną przyczyną rosnących wydatków inwestycyjnych jest unijna dyrektywa MiFID. Tu również trudno o jakieś wiarygodne podsumowanie - niewykluczone jednak, że nadejdzie ono z Komisji Nadzoru Finansowego. Kilkanaście dni temu KNF wysłała do instytucji finansowych ankietę, w której zapytała, ile już wydały na dostosowanie do nowego prawa. Najprawdopodobniej najwyższe koszty wykażą banki, które mają największą liczbę klientów detalicznych w całym sektorze finansowym.

Szczegółowy raport w tej sprawie KNF zapowiada najwcześniej w kwietniu (wszystko zależy od tempa nadsyłania odpowiedzi). - Wdrożenie dyrektywy MiFID to priorytetowe zadanie dla rynku i będziemy się temu procesowi bacznie przyglądać. Planujemy również kontrole, które wykażą, czy sposób klasyfikacji klientów oraz zarządzanie ryzykiem prowadzone są zgodnie z nowymi wymogami - deklaruje Łukasz Dajnowicz, rzecznik Komisji.

Wiadomo już, że inwestycje w monitoring umów z klientami i ocenę ryzyka inwestycyjnego nie skończyły się w samym 2009 r. Szereg domów maklerskich musi się dostosować do zmian prowadzonych u właścicieli. Dzięki temu grupy finansowe mają podobny sposób podchodzenia do klientów w ramach wszystkich spółek - biura maklerskiego, TFI i ubezpieczyciela.

[srodtytul]Brokerzy też się dołożą[/srodtytul]

Historia pokazuje, że wydatki na sprzęt i oprogramowanie w domach maklerskich rosły, kiedy zmieniały się zasady funkcjonowania całego rynku. Stąd też wydawałoby się, że ostatnie 10 lat brokerzy pod tym względem mieli całkiem spokojne. Dzięki temu mogli się skoncentrować na rozwijaniu własnych aplikacji. Nowinkami ostatnich miesięcy są dostęp do składania zleceń przez telefon komórkowy oraz forex, czyli platformy do obstawiania kursów walut. Z reguły tego typu inwestycje są planowane kilkanaście miesięcy wcześniej. Za inwestowaniem w forex przemawiała słaba koniunktura na giełdzie w 2008 r.

Spokojne czasy jednak minęły. GPW stara się ożywić rynek krótkiej sprzedaży. Dla brokerów oznacza to, że aby sprostać rosnącym oczekiwaniom klienta, muszą przygotować nowe aplikacje pozwalające na pożyczki papierów wartościowych. To wymaga nowego podejścia do zarządzania ryzykiem, a także zbudowania sieci kontaktów i wymiany akcji między kilkoma instytucjami rynkowymi (kluczowy będzie dostęp do walorów trzymanych przez OFE i TFI).

Prędzej czy później klienci instytucjonalni, wzorując się na rynkach zagranicznych, mogą zażądać od obsługujących ich polskich domów maklerskich szybkiej realizacji transakcji, a nawet pomocy przy uruchomieniu tzw. handlu algorytmicznego - gdzie o złożeniu zlecenia decyduje program komputerowy analizujący warunki panujące na rynkach.

Dążenie do ograniczania czasu potrzebnego na realizację zlecenia w polskich warunkach wydawać się może wciąż odległą przyszłością (nadal przy większych transakcjach dominuje model brokerski - z wykorzystaniem kontaktu maklera z zarządzającymi funduszami). Niemniej jednak domy maklerskie będą zmuszone inwestować, aby nie tracić prestiżowych klientów.

Jakby tego było mało, KDPW szykuje się na wprowadzenie zupełnie nowego modelu zarządzania ryzykiem rozliczeniowym, co wpłynie wydatnie na wysokość depozytów zabezpieczających. Dostosowania do nowych rozwiązań także mogą kosztować.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy