Członkowie Rady są przeciw zmniejszaniu składki, która trafia do funduszy emerytalnych (do 3 proc., z 7,3 proc.) oraz wprowadzaniu wypłaty jednorazowej pieniędzy zaoszczędzonych w II filarze po osiągnięciu wieku emerytalnego, co proponuje resort pracy.
Są przekonani, że należy utrzymać trzyczęściowy system emerytalny, z dwoma obowiązkowymi filarami (ZUS i OFE). Ich zdaniem najważniejszą kwestią, którą powinien zająć się resort pracy, jest ustalenie zasad wypłat emerytur z kapitałowej części systemu.
Poza tym chcą zwiększenia efektywności funduszy emerytalnych oraz wydłużania wieku emerytalnego. Wiadomo również, że rada opowiada się za emeryturami dożywotnimi dla klientów II filaru, a nie wypłatą jednorazową. Chce, by pieniądze uczestników II filaru były po ich przejściu na emeryturę dalej zarządzane przez prywatne instytucje. Jej zdaniem ryzyko demograficzne związane z wyliczeniem wysokości świadczenia powinno wziąć na siebie państwo. To spowoduje, że emerytury będą wyższe, niż gdyby poszczególne firmy, np. zakłady emerytalne, brały na siebie to ryzyko.
Według Rady emerytura z II filaru powinna być waloryzowana tak jak z I filaru. W kwestii zwiększenia efektywności Rada jest blisko pomysłów ministra Michała Boniego, który proponuje m.in. zmianę limitów inwestycyjnych, wprowadzenie bechmarków zewnętrznych, zmianę zasad akwizycji i reklamy OFE.
Wszystkie punkty zapisane przez Radę są sprzeczne z propozycjami i wypowiedziami minister pracy Jolanty Fedak. – Jeśli premier poprosi minister z PSL o uwzględnienie tych zmian, może to oznaczać konflikt w koalicji. Możliwe, że stanie się to dopiero wtedy, kiedy trwanie kolacji nie będzie już takie ważne. Do tego czasu prace nad zmianami w systemie emerytalnym zostaną spowolnione – mówi nasz rozmówca.