Reklama

Wzrost powróci

Pytania do... Rolanda Paszkiewicza, szefa działu analiz CDM Pekao

Publikacja: 15.06.2010 08:57

Wzrost powróci

Foto: Archiwum

[b]Co poradziłby pan Kowalskiemu, który chciałby dziś zainwestować część swoich oszczędności: zakup akcji czy obligacji?[/b]

Wszystko zależy od horyzontu. W perspektywie najbliższych miesięcy mimo wszystko polecałbym akcje. Obligacje będą mało atrakcyjne. Najprawdopodobniej mijamy dno inflacji. W drugiej połowie roku spodziewamy się jej wzrostu. Ma na to wpływ między innymi osłabienie złotego, utrzymywanie się relatywnie wysokiego tempa wzrostu gospodarczego, wzrost presji płacowej, spodziewany wzrost cen surowców oraz zwiększenie możliwości przedsiębiorstw podwyższania cen. Powinno spowodować to wzrost rynkowych stóp procentowych, co najprawdopodobniej skłoni Radę Polityki Pieniężnej do podniesienia stóp procentowych. Natomiast na giełdę powinny wrócić zwyżki. Być może jeszcze w czerwcu, choć nieco zamieszania na rynkach mogą wywołać wybory prezydenckie i oferta Tauronu. W takiej sytuacji z powrotu hossy będziemy cieszyć się na początku lipca. Pod koniec trzeciego kwartału indeksy osiągną nowe szczyty. Do września WIG20 dobije do poziomu 2700–2800 punktów. Najlepszą inwestycją będą jednak małe i średnie spółki.

[b]Czy to oznacza, że inwestorzy zapomnieli już o kłopotach finansowych Grecji, Węgier, Hiszpanii czy innych europejskich państw?[/b]

Z pewnością nie. Jednak przewidywania co do wpływu tych problemów na tegoroczny wzrost gospodarczy, były zdecydowanie przesadzone. Najbliższy wzrost będzie poniekąd odreagowaniem tych katastroficznych prognoz. Niemcy, największa gospodarka strefy euro, wręcz skorzystały na ostatnim zamieszaniu: osłabienie euro stymuluje eksporterów, a ucieczka kapitałów z peryferyjnych krajów strefy euro do Niemiec obniżyła rentowności obligacji, zmniejszając koszty finansowania. W krótkiej perspektywie powinno to stymulować wzrost gospodarczy, chociaż oczywiście trzeba mieć świadomość, że strukturalne problemy Europy nie zostały rozwiązane. Powoduje to, że długoterminowe prognozy nie są już tak dobre.

[b]Wygląda na to, że inwestorzy, którzy zachowali akcje PZU, żeby nabyć w sierpniu prawa do dywidendy, zrobili świetny interes. Będą je mogli po tym sprzedać w czasie giełdowych szczytów.[/b]

Reklama
Reklama

To prawda. Jeśli WIG20 wzrośnie w najbliższych miesiącach o 20 proc., to akcje PZU zyskają co najmniej tyle samo. We wrześniu cena w okolicach 400 zł za papier jest jak najbardziej realna.

[b]Czy pod koniec roku giełda ma jeszcze szanse poprawić rekordy?[/b]

Po wrześniowym szczycie spodziewamy się wytracenia impetu wzrostowego. W IV kwartale WIG20 raczej nie uda się przebić szczytów osiągniętych w miesiącach letnich.

Patronat Rzeczpospolitej
W Warszawie odbyło się XVIII Forum Rynku Spożywczego i Handlu
Materiał Promocyjny
Inwestycje: Polska między optymizmem a wyzwaniami
Gospodarka
Wzrost wydatków publicznych Polski jest najwyższy w regionie
Gospodarka
Odpowiedzialny biznes musi się transformować
Gospodarka
Hazard w Finlandii. Dlaczego państwowy monopol się nie sprawdził?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Gospodarka
Wspieramy bezpieczeństwo w cyberprzestrzeni
Gospodarka
Tradycyjny handel buduje więzi
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama