W 2009 r. wynik z działalności maklerskiej spadł o 21,7 proc., do 337 mln zł. Byłby dużo gorszy, gdyby nie powrót hossy po I kwartale i stopniowe odzyskiwanie zaufania inwestorów do rynku kapitałowego. W I półroczu 2009 r. bowiem zyski z działalności maklerskiej ledwo przekroczyły 100 mln zł. W sumie w całym ubiegłym roku 44 domy maklerskie i siedem biur zarobiły prawie 950 mln zł, o 10,2 proc. mniej niż rok wcześniej. Stratę wykazało 11 firm. Rok wcześniej było ich jednak więcej, bo 15.
Przychody z działalności maklerskiej wyniosły w zeszłym roku 1,46 mld zł, czyli o 5,9 proc. mniej niż w 2008 r. Wpływy z prowizji, która była główną pozycją, wprawdzie wzrosły, ale tylko o 0,4 proc., do 1,045 mld zł. Aż o 18,7 proc., do 418 mln zł, spadły natomiast inne przychody, m.in. z prowadzenia rachunków maklerskich czy oferowania papierów wartościowych.
Dodatkowo firmom inwestycyjnym nie udało się zmniejszyć kosztów działalności. Wynagrodzenia pracowników wzrosły o 2,4 proc., do 477 mln zł, a wydatki na ubezpieczenia społeczne o 8 proc., do 45 mln zł. Dużo bardziej, bo o 15,3 proc., do 194 mln zł wzrosły opłaty na rzecz instytucji rynku kapitałowego.
Tegoroczne wyniki będą zdecydowanie lepsze. Między innymi dzięki pierwotnym ofertom akcji PZU (8,1 mld zł – red.) i Tauronu Polskiej Energii (5,2 mld zł) obroty na giełdzie w całym roku wzrosną. Większe będą więc też przychody domów maklerskich – zapewnia Krzysztof Polak, dyrektor Biura Maklerskiego Alior Banku.