– Uczestnicy rynku obrotu biomasą oczekują przede wszystkim ceny referencyjnej dla swoich kontraktów dwustronnych – powiedział wczoraj wiceprezes TGE Dariusz Bliźniak. Jego zdaniem istnieje pilna potrzeba uregulowania handlu biomasą. – Stworzymy rejestr uczestników rynku, co podniesie ich wiarygodność – dodał Bliźniak.

TGE utworzy rynek paliw stałych, na którym biomasa będzie przedmiotem obrotu na aukcjach. Ceny będą podawane w przeliczeniu na GJ (gigadżule), a wolumen – w GJ i tonach. Za kilka lat rynek spalania biomasy rolnej będzie wart 2 mld zł. Co roku ilość energii elektrycznej pochodzącej z tego źródła wzrasta o 50 proc. Zakłady energetyczne mają jednak coraz większy problem z kontrahentami, którzy nie realizują dostaw.

W ocenie Wojciecha Mazurkiewicza, prezesa AES – producenta biomasy – cena referencyjna powinna wynieść 21 – 22 zł za GJ. Jego zdaniem roczne obroty biomasą na TGE mogą wynieść nawet 15 mln ton. Przedstawiciele energetyki oczekują, że giełda pomoże im zdobyć dostawców biomasy, której teraz muszą szukać na Ukrainie, Słowacji i w Rosji.

– Chcemy nawiązać współpracę z krajowymi dostawcami. Teraz dużym problemem jest jednak niska wiarygodność finansowa naszych kontrahentów – ocenił Arkadiusz krakowiak, członek zarządu Elektrowni Kozienice.