Udziałowcy spotkają się znów 14 października. To już druga przerwa w obradach nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy, na którym ma zapaść decyzja o ofercie publicznej.
Po raz pierwszy właściciele spotkali się 15 września. Ze względu na „potrzebę dopracowania technicznych i formalnych warunków IPO” ogłoszono przerwę do 7 października. Wczoraj znów rozmowy akcjonariuszy nie zakończyły się konsensusem. Tym razem powodem była „potrzeba przygotowania dodatkowych dokumentów związanych z IPO”.
Według naszych rozmówców pod „dodatkowymi dokumentami” tak naprawdę kryją się negocjacje dwóch głównych akcjonariuszy, czyli holenderskiego Rabobanku i Skarbu Państwa, dotyczące sposobu wyjścia Skarbu Państwa z akcjonariatu BGŻ. MSP zamierza poprzez giełdę pozbyć się 37,28-proc. pakietu akcji banku, najchętniej w pierwszym półroczu przyszłego roku. Skarb Państwa nie zaakceptował oferty Rabobanku, który akcje chciał kupić.
Holendrzy, mimo że sprawują kontrolę nad bankiem, chętnie zwiększyliby swój udział w BGŻ do 100 proc. akcji. Na debiucie giełdowym polskiego banku im nie zależy. W przyszły czwartek udziałowcy muszą podjąć jakąś decyzję, nie będą bowiem mogli ogłosić kolejnej przerwy w obradach walnego zgromadzenia.
Wczoraj rada nadzorcza Banku BGŻ powołała na stanowisko wiceprezesa zarządu Andrzeja Sieradza. Zacznie on pracę 11 października, będzie nadzorował obszar IT oraz operacji.