Teraz papierowe pieniądze są chronione na kilka sposobów. Niektóre oznaczenia można wyczuć, dotykając pieniądza czy oglądając go pod światło, inne są widoczne tylko w ultrafiolecie. Łącznie zabezpieczeń jest kilkanaście. Szczegóły nowych technologii bank centralny ujawni po wakacjach. Zmienione zostaną cztery nominały: 10, 20, 50 i 100 zł. Nie zmieni się natomiast wizerunek banknotów, ich kolorystyka i wymiary.
NBP zapewnia, że nowe zabezpieczenia to operacja czysto techniczna. – Banki centralne przeprowadzają ją średnio co 8?lat. Wymaga tego postęp technologiczny, który dokonał się w ostatnich latach. NBP zrobi to po raz pierwszy od 1995 r., kiedy do obiegu weszła seria banknotów „Władcy polscy" – mówi „Rz" Marcin Kaszuba, dyrektor Departamentu Komunikacji i Promocji NBP. Zapewnia, że zmiana zabezpieczeń nie wynika z tego, że obecnie polskie banknoty nie są wystarczająco dobrze chronione. – Chcemy, aby obieg gotówkowy był bezpieczniejszy w perspektywie kolejnych lat – wyjaśnia.
Nasze pieniądze rzadko padają łupem przestępców. W 2011 r. wykryto około 9,5 tysiąca fałszywek. W tym czasie w obiegu znajdowało się 1,2 miliarda sztuk banknotów o łącznej wartości 109 miliardów złotych. Fałszowane są najczęściej nominały 20, 50 i 100 zł. Przestępcy znacznie częściej podrabiają euro i dolary – fałszowane są ich setki tysięcy rocznie.
Pierwsze banknoty z nowymi zabezpieczeniami trafią do obiegu w kwietniu 2014 r. NBP nie będzie wycofywał z obiegu banknotów starej emisji, ale stopniowo zastępował zużyte pieniądze, które nie mogą już funkcjonować jako środek płatniczy. Rocznie z obiegu wypada około 20 proc. papierowej gotówki. Niskie nominały (10 i 20 zł) zużywają się po około 18 miesiącach, wyższe – po kilku latach. Aż 60 proc. znajdujących się w obrocie banknotów to 100-złotówki.
Nowe pieniądze wymagają?dostosowania systemów wszystkich urządzeń, które wydają lub przyjmują gotówkę, m.in. bankomatów, wpłatomatów czy parkometrów. NBP szacuje koszty na kilkanaście milionów złotych.