Dzisiaj odbędzie się druga część posiedzenia Rady Nadzorczej KGHM - przerwanego 28 grudnia ub.r. W programie obrad jest punkt dotyczący zmian osobowych w zarządzie spółki.Przeciwko tym zmianom protestują prawie wszystkie większe związki zawodowe działające w Polskiej Miedzi. W ostatnich dniach przeprowadzały one prawdziwą kampanię poparcia dla obecnego zarządu firmy. Rada Nadzorcza KGHM liczy 9 osób, z których 6 reprezentuje Ministra Skarbu Państwa. Wśród tych ostatnich jest też przewodniczący rady Jerzy Zdrzałka, który nie chciał ujawnić nam przed posiedzeniem, czy będzie domagał się zmian w zarządzie.
Dzisiaj zbiera się Rada Nadzorcza KGHM
Czy dojdzie do odwołania?
Na dzisiejszym posiedzeniu Rady Nadzorczej KGHM - przerwanym 28 grudnia ub.r. - dyskutowane będą m.in. zmiany osobowe w zarządzie spółki. Czy rada - wbrew opiniom związkowców - odwoła członków kierownictwa?Przeciwne zmianom są prawie wszystkie związki zawodowe pracowników KGHM. Ryszard Zbrzyzny, poseł SLD i przewodniczący największego w Polskiej Miedzi Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego, skierował w tej sprawie interpelację do Ministra Skarbu Państwa. Związkowcy zażądali natychmiastowego spotkania z przedstawicielami rady i zapowiedzieli protest. W obronie zarządu KGHM wystąpił też Związek Pracodawców "Polska Miedź" (członek Konfederacji Pracodawców Polskich), zwracając się w tej sprawie do premiera. Ponadto dwóch członków rady nadzorczej wybranych przez załogę Polskiej Miedzi złożyło wniosek w sprawie odwołania Jerzego Zdrzałki z funkcji przewodniczącego rady.Jedyną dużą organizacją, która oficjalnie neguje metody restrukturyzacji spółki, stosowane przez obecne jej kierownictwo, jest NSZZ "Solidarność". Przeciwne zmianom organizacje związkowe uważają, że są one wymuszane przez polityków AWS.Rada Nadzorcza KGHM liczy 9 osób, z których 6 reprezentuje Ministra Skarbu Państwa. Wśród tych ostatnich jest też Jerzy Zdrzałka, który nie chciał ujawnić przed posiedzeniem, czy będzie domagał się zmian w zarządzie. - Swoje zdanie wyrażę podczas posiedzenia. Decyzje będzie podejmować cała rada. To ona oceni pracę kierownictwa spółki - powiedział PARKIETOWI J. Zdrzałka.W obronie własnej wystąpił wczoraj zarząd Polskiej Miedzi. Poinformował w komunikacie, że gdyby nie restrukturyzacja (zmniejszenie w ciągu 6 lat zatrudnienia z 42 tys. do około 20 tys., a kosztów produkcji w ciągu 2 lat z 2 tys. USD do mniej niż 1,62 tys. USD za tonę miedzi) Polska Miedź w okresie obecnej dekoniunktury (ceny miedzi na rynkach światowych najniższe od lat 30.) ponosiłaby wysokie straty. Nie udało się osiągnąć planowanego na 1998 rok wyniku netto (zamiast 289,1 mln zł będzie poniżej 200 mln zł), ale przyczyniły się do tego głębokie załamanie cen miedzi na giełdzie w Londynie (średnioroczna cena tony miedzi spadła z ponad 2,2 tys. USD w 1997 roku do 1,6 tys. USD w 1998 roku, obecnie wynosi 1,45 tys. USD) oraz realny spadek wartości USD względem złotego. Jak obliczył zarząd, gdyby ceny miedzi w okresie styczeń-listopad ub.r. były zbliżone do notowanych w analogicznym okresie 1997 r. (średnia 2,3 tys. USD za tonę), wówczas zysk netto KGHM w okresie 11 miesięcy 1998 r. wyniósłby 554,1 mln zł, w całym 1997 roku zaś 501 mln zł.
PIOTR FREULICH