Zainteresowanie Bankiem Energetyki

Nieoczekiwane zainteresowanie wywołuje Bank Energetyki. Dotychczas, jak się wydawało, jedynym kandydatem do przejęcia BEN był Bank Ochrony Środowiska. Ostatnio przybyło dwóch konkurentów.BOŚ planował nową emisję akcji m.in. dla sfinansowania ewentualnej transakcji. Pomimo zwiększenia konkurencji nadal pozostaje największym kandydatem, co nie znaczy, że najlepszym dla BEN. Jak się wydaje, ewentualne połączenie byłoby bardziej korzystne dla BOŚ, który zyskałby klientów z bardzo perspektywicznego sektora energetycznego. W czasie, gdy był jedynym chętnym, zademonstrował jednak zbytnią pewność siebie. Ze znanym na rynku prezesem BEN Sławomirem Horbaczewskim nie rozmawia się, sugerując, że dla niego i jego kolegów nie ma miejsca w zarządzie BOŚ.Pod względem wskaźników finansowych na drugim miejscu wśród chętnych na przejęcie BEN plasuje się Bank Współpracy Europejskiej. Jednak jego akcjonariat nie stawia go w gronie faworytów w oczach udziałowców BEN. BWE jest jednym z niewielu polskich banków z dominującą pozycją osoby fizycznej i posiadanej przez nią firmy: Aleksandra Gudzowatego i Bartimpexu (70% akcji).Jako ostatni pojawił się z ofertą Bank Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych. Co ciekawe - zarówno pod względem funduszy własnych, jak i sumy bilansowej jest on mniejszy od BEN. Atutem może być fakt, że oba banki są członkami Zrzeszenia G-12 - mają doświadczenie we współpracy i mniej więcej wiedzą, czego się po sobie spodziewać.Początek lutego zapowiada się zatem bardzo ciekawie: najpierw - NWZA BOŚ, potem - posiedzenie rady nadzorczej BEN.

PRZEMYSŁAW SZUBAŃSKI