Prywatyzacja nafty

Prawdopodobnie w piątek zostanie wybrany zarząd przyszłego Koncernu Naftowego, który ma powstać z połączenia Petrochemii Płock i CPN. Koncern w pierwszym etapie będzie prywatyzowany w drodze oferty publicznej. Na giełdy warszawską i zagraniczne ma trafić do 30% akcji.Zmodyfikowany program restrukturyzacji i prywatyzacji sektora naftowego, którego głównym celem jest zagwarantowanie konkurencyjności polskim przedsiębiorstwom po otwarciu granic UE, przewiduje utworzenie Koncernu Naftowego, indywidualną prywatyzację Rafinerii Gdańskiej oraz łączenie mniejszych rafinerii południowych z partnerami strategicznymi.Następnym etapem będzie połączenie spółek w drodze inkorporacji CPN do Petrochemii Płock. Terminy realizacji poszczególnych etapów inkorporacji związane są z terminem przyznania pracownikom CPN prawa do nieodpłatnego nabywania akcji CPN, które powstało w końcu października ubiegłego roku, a wygaśnie w końcu kwietnia tego roku.Według przedstawicieli resortu skarbu, powołanie koncernu pozwoli na wyeliminowanie szkodliwej dla SP konkurencji między tymi przedsiębiorstwami a CPN i zahamuje dalszą erozję rynkowej pozycji CPN. Koncern Naftowy powinien być zdolny do konkurowania na rynku środkowoeuropejskim. Na razie przewiduje się jego prywatyzację w drodze oferty publicznej. O inwestorze strategicznym, który mógłby się pojawić w dalszym etapie, jeszcze się nie mówi.Według obowiązującej koncepcji, Rafineria Gdańska ma zostać sprywatyzowana z udziałem inwestora strategicznego. Latem ubiegłego roku została podpisana umowa, przyznająca RG prawo zakupu od CPN bez przetargu 160 stacji benzynowych, co powinno zwiększyć jej atrakcyjność w oczach inwestorów.

M.P.