Prawa do akcji - pół roku po debiucie

Pół roku minęło od debiutu na warszawskiej giełdzie pierwszych praw do akcji. Dotychczas instrument ten charakteryzuje wybitnie niska płynność. W historii notowań PDA aż jedenaście razy ustalano kursy szacunkowe, a na jednej sesji właścicieli zmieniało najczęściej mniej niż pół procent walorów wprowadzonych do obrotu.Pierwsze na giełdzie - 4 sierpnia 1998 roku - pojawiły się prawa do akcji Banku Rozwoju Eksportu. Łącznie do obrotu wprowadzono 3,8 mln walorów. Kurs debiutu wyniósł 105,50 zł i był o 22% wyższy od ceny emisyjnej akcji (86,50 zł). - Wprowadzając PDA przyczyniamy się do zredukowania długiego okresu braku płynności akcji, jaki trwał od przydziału akcji do ich pojawienia się na giełdzie - powiedział wtedy prezes BRE Wojciech Kostrzewa. Dodał, że notowanie PDA zapewni lepszą wycenę akcji oraz zwiększy atrakcyjność polskich firm wśród inwestorów instytucjonalnych. W ubiegłym roku na rynku pojawiły się jeszcze PDA Miteksu i Polnordu. W br. zadebiutowały PDA Orfe.Trudno nie przyznać racji prezesowi BRE, iż pojawienie się praw do akcji upłynniło inwestowanie w akcje, trudno jednak mówić o płynnym rynku tych instrumentów. PDA BRE notowane były przez półtora miesiąca. W tym okresie właścicieli zmieniło zaledwie 64,6 tys. papierów, średnio 2 tys. na jednej sesji. Do czasu zrównania instrumentów z akcjami, właścicieli zmieniło więc zaledwie 1,7% wprowadzonych do obrotu PDA. Średni wolumen wyniósł jedynie 0,05% łącznej puli papierów.Jeszcze niższa płynność charakteryzuje PDA Polnordu: blisko dwa miesiące notowań (od 18 grudnia ub.r. do 12 stycznia br.) i zaledwie 9,6 tys. łącznego wolumenu obrotu. Emisja akcji, w oparciu o które wystawiono PDA, liczyła 750 tys. walorów, tak więc w stosunkowo długim okresie właścicieli zmieniło tylko 1,3% wprowadzonych do obrotu papierów. Pewnym wytłumaczeniem niskiej płynności PDA Polnordu może być fakt, iż papiery w przeważającej części (w 99,7%) trafiły do inwestorów instytucjonalnych. Inwestorzy drobni kupili jedynie 2 tys. akcji.Najdłużej na giełdzie notowano PDA Miteksu, od 5 października ub.r. do 13 stycznia br., a więc przez ponad trzy miesiące. Długi okres notowań poprawił nieco wskaźniki płynności. Właścicieli zmieniło łącznie 6% PDA (41,9 tys. z emisji akcji, która liczyła 750 tys. szt.), średnio 0,1% na jednej sesji. Więcej w giełdowych transakcjach pojawiło się PDA Orfe - miesięczny wolumen (od 7 stycznia do 12 lutego) wyniósł 83,4 tys. szt., czyli 9,8% puli wprowadzonej do obrotu. W tym miejscu warto jednak dodać, że 75% miesięcznego obrotu przypadło na pierwsze dwie sesje notowań (kurs debiutu - 51 zł - najwyższy w historii notowań PDA Orfe, ustalono przy wlumenie liczącym przeszło 40 tys. szt.).Dowodem niskiej płynności praw do akcji są także kursy nietransakcyjne. Jedynie w przypadku instrumentów Orfe nie ustalano dotąd kursów szacunkowych. Najwięcej "ks" notowano do tej pory na rynku PDA Polnordu (sześć), nieco mniej w przypadku PDA Miteksu (cztery), odnośnie do PDA BRE kurs szacunkowy wyznaczono raz.Czy wycena PDA odpowiada rynkowej wartości akcji? Dotychczasowe notowania dowodzą, że tak. W przypadku BRE PDA notowano równolegle z akcjami. Prawa wyceniano najczęściej o kilka procent niżej niż akcje, co zapewne wynikało z nieco wyższego ryzyka inwestowania w PDA (nie zarejestrowana emisja). Średni kurs PDA BRE wyniósł 90,1 zł, a akcji w tym samym okresie 94 zł. Największe różnice notowano na początku notowań (na jednej z sesji kurs akcji wynosił 112,5 zł, a PDA 100 zł). PDA kończyły karierę kursem 64 zł - na poziomie o 3% niższym od ówczesnej wyceny akcji banku. Bardzo dobrym przykładem odpowiedniej wyceny PDA były notowania papierów Miteksu. Kurs debiutu akcji kieleckiej spółki wyniósł 19 zł - tyle, ile poprzedniego dnia kosztowały PDA (dopiero w najbliższych dniach przejdą w akcje PDA Polnordu i Orfe). Niska płynność PDA przyczynia się do spekulacyjnych wahań ich cen. Najbardziej rozchwiany był kurs instrumentów Miteksu (od 0 zł do ponad 21 zł). Wszystkie debiuty PDA były jednak zyskowne. Stosunkowo najniżej zadebiutowały na giełdzie prawa do akcji Miteksu (o 18,7% wyżej od ceny emisyjnej akcji), najwyżej PDA Orfe (nominalny zysk w wysokości 61,9%).Historia notowań PDA na warszawskiej giełdzie nie jest zbyt długa i trudno na jej podstawie wyciągać dalekosiężne wnioski. Z pewnością faktem jest niska płynność tych instrumentów. Z czego to wynika? Na początku ruch na rynku PDA mogło ograniczać opodatkowanie zysków z ich sprzedaży. Jednak jeszcze w ubiegłym roku prawa zrównano w tym zakresie z akcjami. Być może więc dla części inwestorów za duże jest ryzyko inwestowania w PDA (a jeśli sąd z jakiegoś powodu nie zarejestruje podwyższenia kapitału?). Możliwe także, iż płynność PDA jest po prostu wynikiem ogólnie niskiej aktywności inwestorów operujących na GPW. Być może uczestnicy rynku muszą się także oswoić z nowym instrumentem.

PIOTR FREULICH