Na rynku narodowych funduszy inwestycyjnych skończył się pierwszy okres wzmożonej aktywności kupujących i mamy do czynienia z korektą notowań. Następna fala optymizmu może pojawić się, gdy w funduszach dojdzie do rzeczywistych zmian polepszających warunki działalności, co być może przyniosą już NWZA kolejnych NFI. Wydaje się bowiem, że w ostudzeniu atmosfery na parkiecie mają swój udział m.in. pierwsze wyniki nadzwyczajnych zgromadzeń akcjonariuszy, które nie przyniosły zapowiadanych zmian w statutach mających znieść niektóre ograniczenia inwestycyjne oraz umożliwić skup własnych akcji w celu umorzenie. Do pogorszenia nastrojów na tym parkiecie przyczynił się także niezbyt korzystny rozwój ogólnej koniunktury na rynku i niejednoznaczne sygnały co do dalszego kształtowania się sytuacji. W samych funduszach natomiast trwają roszady w akcjonariacie, zatem dalsze windowanie cen i podsycanie nastrojów, z jakim mieliśmy do czynienia w lutym, nie jest w tym przypadku w interesie kupujących, czyli głównych akcjonariuszy, nawet jeśli wymiana większych pakietów akcji odbywa się jedynie podczas transakcji pozasesyjnych.Mimo coraz głębszych spadków, możemy natomiast jeszcze mówić o ich korekcyjnym charakterze, na co wskazują chociażby niezbyt duże średnie zmiany cen oraz stabilne obroty. Z drugiej jednak strony, zniecierpliwienie, zwłaszcza krótkoterminowych graczy, i chęć zrealizowania chociażby części zysku, jaki dał rynek NFI w ostatnim okresie, może spowodować dalszą przecenę. Taki scenariusz może sugerować obraz techniczny rynku, na którym pojawiło się kilka negatywnych symptomów, jak chociażby przecięcie od góry przez MACD linii sygnału czy przejście ROC do strefy wartości ujemnych. W tym przypadku pierwszą strefę obrony możemy wyznaczyć w obszarze ok. 80-82 pkt., gdzie na wykresie świecowym znajduje się luka hossy.
.