Wielkie zmiany w PTE Epoka
Maciej Wiśniewski, odpowiedzialny za marketing wiceprezes zarządu PTE Epoka, złożył rezygnację. Towarzystwo i zainteresowany nie chcą ujawnić - z jakich przyczyn. Również akcjonariusze niechętnie wypowiadają się na ten temat. Jednak nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że źródeł tej decyzji należy szukać w konfliktach dzielących współwłaścicieli Epoki.
Wydaje się, że już od samego początku działania wśród akcjonariuszy PTE Epoka nie było zgody. W porządku obrad każdej rady nadzorczej zaplanowane były zmiany w zarządzie Towarzystwa. Do zmian jednak nie dochodziło, gdyż dość proporcjonalnie rozkładały się siły współwłaścicieli. Towarzystwo utworzyły bowiem dwie grupy akcjonariuszy: przemysłowa (elektrownie Turów, Bełchatów i Kozienice, KGHM) i bankowa (BOŚ i Bank Gospodarstwa Krajowego), obecnie wspierana przez Stocznię Szczecińską. Inicjatorem utworzenia grupy przemysłowej były dwie firmy brokerskie - Mentor i Energo-Invest-Broker, które pomimo pierwotnych planów nie zostały akcjonariuszami PTE. Z przyczyn nie do końca jasnych (wymienia się niestabilność finansową części akcjonariuszy, złożenie fałszywego oświadczenia o posiadaniu wyższego wykształcenia przez kandydata na członka zarządu) Towarzystwo dwa razy ubiegało się o wydanie licencji przez UNFE.Bank Ochrony Środowiska, największy akcjonariusz posiadający 26% akcji, ma w radzie nadzorczej czterech przedstawicieli. Jego działania popiera Bank Gospodarstwa Krajowego i Stocznia Szczecińska (posiadają po jednym przedstawicielu w radzie). Reprezentacja grupy przemysłowej w radzie to pięć osób. Równie proporcjonalnie układała się siła głosów: 51% w grupie bankowej i 49% w przemysłowej. Okazja do przeprowadzenia zmian pojawiła się przy podwyższeniu kapitału Towarzystwa. Prawdopodobnie warunkiem objęcia emisji przez część akcjonariuszy była zmiana prezesa. Ryszard Frączek jest jednak człowiekiem BOŚ. Nie godząc się na zmianę, bank objął większą część akcji, z których zrezygnowały KGHM, Stocznia Szczecińska i Elektrownia Kozienice (dwie ostatnie spółki z powodu kłopotów finansowych). Udział BOŚ przekroczył 40%, a więc grupa bankowa uzyskała dominujący wpływ wśród akcjonariuszy. Nie czekając na formalne zarejestrowanie podwyższenia kapitału (BOŚ czeka na zgodę UNFE na przekroczenie 33%), zarząd KGHM-u zdecydował o sprzedaży swoich udziałów. Z propozycją odkupienia zwrócił się do pozostałych akcjonariuszy, którzy jednak nie wyrażają zainteresowania tą propozycją. Przed nimi bowiem wkrótce konieczność kolejnego podwyższenia kapitału. Tym razem o 30 mln zł.Dymisja wiceprezesa M. Wiśniewskiego, rekomendowanego przez grupę przemysłową, może zatem wynikać z obaw, że silniejsza grupa bankowa wkrótce sama dokonałaby zmian. Wyniki akwizycyjne funduszu nie są bowiem zadowalające. Spóźniony start, przeciągająca się rejestracja akwizytorów, kampania reklamowa zwrócona raczej do ludzi bardzo młodych spowodowały, że do funduszu zapisało się dopiero kilkanaście tysięcy uczestników. Rezygnacja wiceprezesa jest dopiero początkiem zmian w Epoce. Na najbliższym WZA ma być zmieniony skład rady nadzorczej. Zapewne odwołany zostanie dotychczasowy przewodniczący rady Marek Markiewicz, którego rekomendował KGHM. Choć oficjalnie nie zostały mu cofnięte rekomendacje, od sierpnia nie jest on już pracownikiem Polskiej Miedzi, a do kontaktów z funduszem KGHM wyznaczył już innego pełnomocnika. O przyjęciu dymisji M. Wiśniewskiego zdecyduje zapewne już nowa rada. Akcjonariusze natomiast bardzo szybko muszą znaleźć kolejnego kandydata, który zostanie zaakceptowany przez UNFE. Statut PTE wymaga bowiem, aby zarząd składał się z trzech osób.
ANNA GARWOLIŃSKA