Nieudane wezwanie na Protektor

Lubelskie Towarzystwo Kapitałowe odstąpiło od wezwania na sprzedaż akcjiLZPS Protektor. Powodem było zbyt małe zainteresowanie inwestorów i postawa NFI Fortuna.

LTK chciało poprzez ogłoszone 12 sierpnia wezwanie skupić 811 869 akcji Protektora i osiągnąć 49,88% głosów na walnym. Zapisy na akcje lubelskiej spółki trwały od 19 sierpnia do 10 września. Przez ten czas inwestorzy zadeklarowali sprzedaż zaledwie ok. 255 tys. walorów.Według Piotra Kwaśniewskiego, prezesa LTK, o niepowodzeniu wezwania zdecydowała postawa NFI Fortuna, który posiadał 29,96% akcji Protektora. Nie odpowiedział on na wezwanie lubelskiej firmy, lecz sprzedał swoje akcje inwestorom finansowym w pakietówkach. Uzyskana przez fundusz cena wynosiła 7 zł za walor i była o 20 gr niższa od oferowanej przez Lubelskie Towarzystwo Kapitałowe.Przedstawiciele Fortuny tłumaczyli, że bali się redukcji zapisów na sprzedaż Protektora. Wtedy bowiem fundusz pozostałby z dużym pakietem akcji.Wśród nabywców walorów należących do Fortuny były dwie firmy - Farm-Serwis SA i International Business Managament. Każda z nich kupiła po 167 199 papierów (co daje 9,99% głosów na walnym). Firmy te nie są powiązane ze sobą kapitałowo, ale fakt, iż kupiły podobne pakiety akcji wskazuje, że działały w porozumieniu.To było już drugie nieudane wezwanie na LZPS, jakie ogłosiło LTK. Za pierwszym razem na przeszkodzie stanął brak zgody KPWiG na przekroczenie przez LTK progu 33% głosów na walnym Protektora. Piotr Kwaśniewski twierdzi, że trzeciego podejścia nie będzie.- Fakt, że akcje Protektora kupowano po 7 zł oznacza, iż ich nabywcy nie zgodzą się na sprzedaż tych walorów po zaproponowanej przez nas cenie - powiedział PARKIETOWI. - Musielibyśmy zaproponować ok. 9 zł, a to się mija z przyjętym przez nas celem ekonomicznym.Według niego, spółki, które kupiły akcje od Fortuny, dokupywały jeszcze walory na giełdzie. W rezultacie miałyby teraz ok. 40% akcji lubelskiej spółki. W tej sytuacji podejmowanie przez LTK próby osiągnięcia bliskiej 50% liczby głosów na walnym Protektora byłyby z góry skazane na niepowodzenie. Poza tym w spółce znalazłby się inny silny akcjonariusz, który mógłby blokować posunięcia lubelskiego towarzystwa. Dlatego - tłumaczy Piotr Kwaśniewski - LTK zrezygnowało z zakupu papierów Protektora od tych inwestorów, którzy odpowiedzieli na wezwanie.

M.S.