Trudności z wykorzystaniem depozytów
Wykazywane w bilansie skonsolidowanym systemu bankowego wartości należności od osób prywatnych i przedsiębiorstw stanowią w tej chwili znacznie ponad 90% zobowiązań wobec nich. Nie oznacza to jednak, że kredyty udzielane są ze zgromadzonych w bankach oszczędności. Posiadacze niemal 57% zobowiązań systemu bankowego (PKO BP i Pekao SA) mają zaledwie 28-procentowy udział w należnościach.Mający w połowie br. ponad 53 mld zł zobowiązań największy polski detalista (PKO BP) posiadał zaledwie niecałe 20 mld zł należności. Oznacza to, że ich udział w zobowiązaniach wynosił 37,5%. Trudno się spodziewać poprawy tej sytuacji - pomimo dynamicznie rosnącej akcji kredytowej - przy niskich funduszach własnych, bez możliwości ich podniesienia.Stosunek należności do zobowiązań był w Pekao SA lepszy, choć 57,7% to znacznie poniżej wyniku w wielu dużych bankach komercyjnych. Wskaźnik ten przekracza w nich 70% - w Banku Śląskim wynosił np. w połowie 1999 r. 86%. Zbliżone wyniki kilku innych banków nie mają jednak, w związku ze znacznie mniejszymi niż w dwóch gigantach depozytami, większego wpływu na sytuację.Udział PKO i Pekao w zobowiązaniach "wart jest" ponad 94 mld zł, a to oznacza, że dla pozostałych banków było do wykorzystania ok. 72 mld zł. Tymczasem sfinansowano z tego należności o wartości 113 mld zł! Wyjaśnieniem tego fenomenu jest choćby sytuacja Banku Handlowego czy BRE Banku. W obu, mimo dynamicznego wzrostu stanu zobowiązań, są one niższe od należności (w BH stanowiły na koniec czerwca 93%, w BRE - 85%). Nic zatem dziwnego, że oba banki lokują się w czołówce dłużników sektora finansowego (5,5 mld zł zobowiązań BH, 5,2 - BRE).W specyficznej sytuacji znajduje się BIG Bank Gdański. Jego zobowiązania stanowią nieco ponad 50% należności. W tej sytuacji nie dziwi pierwsze miejsce na rynku zobowiązań międzybankowych - ponad 5,8 mld zł na koniec czerwca br. Tymczasem liderem w gromadzeniu należności jest tutaj... BIG Bank (8,3 mld zł). Dodatkowo, głównie dzięki Millennium, zebrał on niemal 7 mld zł zobowiązań. Centrala ma zatem potężne zaplecze.Oprócz drogiego rynku międzybankowego szansą na pozyskiwanie środków są pożyczki z rynków zagranicznych (za pośrednictwem inwestora lub bez). Kredyty na dalszą działalność uzyskał choćby BH. Coraz też częściej banki będą zapewne decydować się na emisję własnych papierów dłużnych.
P.S.