42 mln zł zysku Amiki
Amica rozmawia obecnie z trzema firmami z branży AGD, które mogą zostać inwestorem branżowym dla spółki - poinformował Jacek Rutkowski, największy (wraz z podmiotami zależnymi) akcjonariusz firmy z Wronek. Najprawdopodobniej wejście inwestora do Amiki nastąpi etapami, a nie poprzez jednorazowy zakup kontrolnego pakietu. Zdaniem zarządu spółki, Amica osiągnie w tym roku 785 mln zł przychodów ze sprzedaży i 42 mln zł zysku netto.
Przygotowaniem do pozyskania inwestora branżowego był zakup przez Amikę wszystkich udziałów w spółkach należących do Banku Handlowego: Inwestycje I, II, III i IV. Jedynymi aktywami tych firm jest ponad 2,9 mln akcji Amiki. Spółka z Wronek nabyła udziały w spółkach za ponad 86 mln zł, co oznacza, że jeden walor Amiki kosztował 29,50 zł. Giełdowa firma sfinansowała pośredni zakup własnych papierów z kredytu udzielonego przez BH. - Kupno pakietu własnych akcji, który był w posiadaniu BH, jest logicznym krokiem w realizacji naszej strategii. Kolejnym będzie pozyskanie inwestora branżowego, który wzmocni pozycję Amiki na rynku - powiedział J. Rutkowski. Jego zdaniem, negocjacje z potencjalnymi kandydatami (a jest ich trzech) są trudne, ponieważ Amica stawia twarde warunki. Głównemu akcjonariuszowi spółki z Wronek zależy, aby inwestor spełniał następujące kryteria: musi zachodzić efekt synergii i komplementarności w produktach i rynkach zbytu, powinny zostać uzgodnione moce wytwórcze (J. Rutkowski uważa, że nie ma sensu łączyć się z koncernem, który ma zakłady w naszym regionie Europy), trzeba zachować markę, która jest dobrze znana, oraz rozważyć kwestię notowania akcji Amiki na GPW. - Jedną z ważniejszych kwestii jest też, aby pozyskać inwestora o podobnej kulturze korporacyjnej - dodał J. Rutkowski. Oczywiście, nie chciał on zdradzić nazw firm, z którymi prowadzone są negocjacje, jednak zaznaczył, że powyższe kryteria spełnia przynajmniej tuzin liczących się producentów sprzętu AGD.Akcjonariusze Amiki zapewniają, że nie zależy im na bardzo szybkim pozyskaniu inwestora branżowego tylko po to, aby zrealizować swoje zyski. - Najbardziej prawdopodobna wydaje się koncepcja wprowadzania partnera do spółki etapami. Sprzedaż całego pakietu kontrolnego, podczas gdy prowadzimy budowę nowej fabryki pralek, byłaby nielogiczna. Nie rozważamy natomiast nowej emisji walorów - uważa J. Rutkowski.Zarząd Amiki zaliczył mijający rok do bardzo udanych, zwłaszcza pod względem wyników finansowych. Pierwotnie spółka prognozowała 34,5 mln zł zysku netto. - Obecnie szacujemy, że wypracujemy ponad 42 mln zł zysku netto - powiedział Wojciech Kaszyński, prezes zarządu Amiki.
GRZEGORZ ZYBERT