Wymiana w radzie nadzorczej

Grupa akcjonariuszy związana z Piotrem Skrobowskim nie wprowadziła do Rady Nadzorczej KrakChemii kolejnych członków, a jedynie wymieniła jedną osobę z dotychczasowego składu. Zdaniem przedstawicieli spółki, opozycyjnie nastawieni do zarządu udziałowcy nie zdołają już przejąć kontroli nad firmą, co widać chociażby po malejącej sile ich pakietów.Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, podczas środowego NWZA odbyło się głosowanie grupami w sprawie wyboru członków RN. Mniejszościowi akcjonariusze zdołali wydelegować do indywidualnego nadzoru nad spółką Marię Magdalenę Altendorf-Pszon, która zastąpiła na tym stanowisku Piotra Skrobowskiego. Grupa ta nie była jednak w stanie przeforsować wprowadzenia do RN kolejnych osób (przynajmniej dwóch), tak by po osiągnięciu większości w pięcioosobowej radzie móc decydować o wyborze zarządu. Przypomnijmy, że zmiany w statucie dokonane na NWZA z 5 stycznia br., mówiące o wyborze zarządu przez zgromadzenie akcjonariuszy, nie zostały jeszcze zarejestrowane przez sąd, a sama decyzja została oprotestowana.- Na NWZA było reprezentowanych 78% kapitału spółki. Grupa akcjonariuszy będących w opozycji do obecnego zarządu dysponowała 21% kapitału. Trudno sobie zatem wyobrazić, by mogli oni jeszcze coś więcej wywalczyć - powiedział PARKIETOWI Grzegorz Pilch, członek zarządu KrakChemii. Według niego, o słabnącej sile mniejszościowych udziałowców może też świadczyć fakt, iż na WZA nie były zarejestrowane udziały spółki Euro-Kantor, dotychczas zawsze występujące razem z grupą "opozycjonistów".Dodajmy, że NWZA przyjęło sprawozdanie z działalności zarządu w roku ubiegłym, który (według wstępnych danych) zakończył się zyskiem netto na poziomie 1,2 mln zł, a więc czterokrotnie wyższym niż w 1998 roku. Wynik ten wypracowano przy przychodach w wysokości 213 mln zł (wzrost o 30%). Zaakceptowano również wyjaśnienia dotyczące sprzedaży spółki budowlanej Techma Kraków i inwestycji w papiery innej giełdowej spółki - Korporacji Gospodarczej Efekt.

Adam Mielczarek