W środę na rynku walutowym było bardzo niespokojnie. Przed podaniem oficjalnych wiadomości o poziomie deficytu budżetowego kurs dolara do złotego poruszał się w przedziale 4,3000?4,3500.
Rynek złotego otworzył się w środę przy kursie USD/zł na poziomie 4,3300/4,3400. Po chwili kurs znalazł się na poziomie 4,3400/4,3500. W chwilę później notowania złotego ustabilizowały się w okolicy 4,3300. Powodem silnego osłabienia naszej waluty tuż po otwarciu były informacje podane przez ?Gazetę Wyborczą? o zaplanowanym deficycie w wysokości 2,20% PKB. Rynek odebrał te informacje bardzo nerwowo. Po zdementowaniu ich przez ministra finansów Jarosława Bauca rynek nieco się uspokoił. Notowania naszej waluty powróciły w okolice 4,3000. Do godziny 14.00 rynek zachowywał się jednak dość niespokojnie. Okazało się, że wbrew obawom pesymistów deficyt planowany jest na poziomie 1,6% PKB. Taki deficyt na przyszły rok jest (po niskim deficycie na rachunku obrotów bieżących) kolejną pozytywną informacją, która spowoduje wzrost zainteresowania Polską wśród inwestorów zagranicznych. Po południu nastąpiło umocnienie złotego do około 4,2850 za dolara. Jednak po wynikach aukcji obligacji kurs dolara wzrósł do 4,31 zł. Analitycy oceniają, że sprzedaż wszystkich oferowanych walorów oznacza, że Ministerstwo Finansów potrzebuje pieniędzy i będzie zgadzać się na niskie ceny obligacji.Narodowy Bank Polski wyznaczył fixing dla dolara amerykańskiego na 4,3004 zł, a dla euro na 4,1064 zł. O 12.38 za euro płacono 0,9553 dolara, a za dolara 106,31 jena.
JACEK JURCZYŃSKIWarszawska Grupa Inwestycyjna, PAP