Bony skarbowe

Po krótkim okresie zniżki wczorajszy przetarg przyniósł powrót do wzrostowejtendencji rentowności bonów skarbowych. Zdecydowanie mniejsze też byłozainteresowanie zakupem tych papierów ze strony inwestorów. Jeśli pominąćdodatkowe aukcje, które odbyły się w pierwszym tygodniu lipca, popyt wykazujewyraźną tendencję spadkową.

W minionym tygodniu na polskim rynku finansowym nastąpiło wyraźne uspokojenie nastrojów. Kurs złotego względem dolara wzrósł w poniedziałek i wtorek w związku z pogłoskami, że połowa płatności (około 2 mld USD) za akcje Telekomunikacji Polskiej przejdzie przez rynek walutowy. Jednak w następnych dniach złoty nieco osłabł. Niewielkie były obroty na wtórnym rynku papierów skarbowych, zaś ich rentowność nieznacznie wzrosła. Powodem zastoju na rynku był niedobór wolnych środków w bankach, związany z niedawnymi wzmożonymi zakupami bonów skarbowych w trakcie dodatkowych przetargów oraz oczekiwanie na decyzje rządu w sprawie założeń do budżetu na przyszły rok i na dane dotyczące czerwcowej inflacji.Założenia budżetowe rząd przyjął w piątek wieczorem, w kształcie zaproponowanym przez ministra finansów.W ocenie prezes Narodowego Banku Polskiego Hanny Gronkiewicz--Waltz budżet jest nieco bardziej restrykcyjny, jednak w niewystarczającym stopniu, głównie z powodu braku szans na zmniejszenie deficytu obrotów bieżących bilansu płatniczego, który stanowi jej zdaniem największe zagrożenie dla stabilizacji makroekonomicznej.Również zdaniem przedstawicieli Międzynarodowego Funduszu Walutowego, przyszłoroczny budżet nie jest zbyt ambitny. Zwracają oni także uwagę na zagrożenia wynikające ze zbyt dużego deficytu rachunku bieżącego.Według ministra finansów, nie ma szans na obniżkę podstawowych stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej w tym roku, zaś prezes NBP nie wyklucza, że niezbędne będzie dalsze zwiększenie stopnia restrykcyjności polityki pieniężnej w najbliższych miesiącach. Może to oznaczać zarówno podwyższenie stóp procentowych, jak i utrzymanie ich na dotychczasowym poziomie przy malejącej inflacji. W kwestii inflacji oczekiwania nie są raczej optymistyczne. Niewielu analityków i uczestników rynku spodziewa się szybkiego i znaczącego jej spadku w najbliższym czasie.Popyt, podaż i obrotyW trakcie wczorajszego przetargu nabywcy złożyli łącznie oferty zakupu bonów o wartości nominalnej 1,38 mld zł. Oznacza to spadek w stosunku do poprzedniego poniedziałku nieco o ponad 161 mln zł, czyli o 10,5%. Tym samym popyt osiągnął poziom najniższy od początku maja bieżącego roku. Jeśli zaś nie brać pod uwagę dodatkowych przetargów na bony 2- i 3-tygodniowe, które odbyły się 4 i 7 lipca, to można mówić o wyraźnie zmniejszającym się zainteresowaniu inwestorów zakupami tego typu papierów.Wpływ na spadek aktywności nabywców na rynku pierwotnym miało przede wszystkim oczekiwanie na przyjęcie przez rząd założeń budżetu na przyszły rok oraz poziom inflacji w czerwcu. Informacje dotyczące obu tych kwestii nie były znane uczestnikom wczorajszego przetargu w momencie składania zleceń zakupu.Podaż bonów tradycyjnie już od początku czerwca (bez uwzględnienia przetargów dodatkowych) utrzymuje się niezmiennie na poziomie 600 mln zł. Tak więc wczoraj przewaga popytu nad podażą nieznacznie obniżyła się w stosunku do poprzedniego poniedziałku, choć wartość ofert kupna była nadal ponaddwukrotnie wyższa od wartości papierów skierowanych przez emitenta do sprzedaży.Wartość nominalna zawartych wczoraj transakcji wyniosła 563,6 mln zł i była niższa niż przed tygodniem nieco o ponad 36 mln zł, co oznacza spadek o 6%. Osiągnęła ona poziom najniższy od końca maja bieżącego roku. Generalnie więc można mówić o sezonowym zaniku aktywności inwestorów na rynku pierwotnym bonów skarbowych, wzmocnionym dodatkowo elementem niepewności co do istotnych parametrów, niezbędnych do podejmowania decyzji o zaangażowaniu się w te papiery.RentownośćWczoraj zanotowano wzrost średniej rentowności obu notowanych rodzajów bonów. Tęc po krótkiej, jedno?dwutygodniowej zniżce, mamy do czynienia z powrotem do dominującej lekkiej tendencji wzrostowej w tym zakresie. Średnia rentowność bonów 13-tygodniowych zwiększyła się z 16,2% do 16,4%, a więc o 0,2 punktu procentowego, czyli o 1,25%. Wzrost ten miał miejsce przy nieznacznej przewadze podaży nad popytem, sytuacja zaś, gdy popyt był niższy od podaży, wystąpiła po raz pierwszy od początku maja bieżącego roku.Średnia rentowność papierów o 52-tygodniowym terminie wykupu wzrosła z 17,7% do 17,72%, a więc zaledwie o 0,02 punktu procentowego, czyli o 0,07%. W tym przypadku przewaga popytu nad podażą była nieco niższa niż w trakcie poprzednich przetargów, choć wciąż wartość nominalna ofert kupna była trzykrotnie wyższa, niż wynosiła oferta sprzedaży ze strony emitenta.Struktura popytu i podażyW strukturze popytu i podaży nie zaszły wczoraj w stosunku do poprzedniego tygodnia niemal żadne zmiany. Udział popytu na papiery 13-tygodniowe wynosił 13,7% ogólnej wartości złożonych ofert kupna, w przypadku bonów 52-tygodniowych zaś było to 86,3% (poprzednio 86,5%). Jedną trzecią podaży stanowiły bony 13-tygodniowe, a pozostałą część papiery roczne. Podobnie będzie w najbliższy poniedziałek.

ROMAN PRZASNYSKI