Niechciane powszechne uwłaszczenie

Waldemar Kuczyński, doradca premiera Jerzego Buzka do spraw gospodarczych, zasugerował wczoraj, że byłoby lepiej, gdyby prezydent Aleksander Kwaśniewski zawetował ustawę o powszechnym uwłaszczeniu obywateli. Oświadczył, że podpisuje się pod wypowiedzią członka Rady Polityki Pieniężnej Bogusława Grabowskiego, który dzień wcześniej powiedział, iż ustawa będzie miała ?bardzo negatywne konsekwencje gospodarcze? i upomniał się o prezydenckie weto.Ustawa, którą poparli zgodnie posłowie AWS (wśród nich premier), przyznaje prawo własności użytkownikom mieszkań komunalnych, zakładowych, spółdzielczych i należących do Skarbu Państwa oraz gruntów będących w wieczystej dzierżawie. Dorośli Polacy, którzy nie wezmą mieszkań (ani nie odnosili korzyści z jakichkolwiek wcześniejszych prywatyzacji) byliby objęci uwłaszczeniem pośrednim. Dostawaliby bony zamieniane na akcje Narodowego Funduszu Uwłaszczeniowego (musi on być powołany na podstawie osobnej ustawy).Przesądzone jest, że na potrzeby uwłaszczenia pośredniego przeznaczonych zostanie 7% akcji prywatyzowanych spółek Skarbu Państwa. Krytycy ustawy ? m.in. poseł UW Janusz Lewandowski ? argumentują, że majątek, który może być wykorzystany do realizacji uwłaszczenia, jest wyjątkowo nieatrakcyjny. Do podziału między beneficjentów programu oddano by bowiem wymagające restrukturyzacji fabryki przemysłu ciężkiego. Równie krytyczne jest stanowisko Krzysztofa Dzierżawskiego z Centrum im. Adama Smitha, który twierdzi, że nowe uwłaszczenie ? podobnie jak program NFI ? skończy się niepowodzeniem, a bony będą papierami wartymi tyle, ile świadectwa udziałowe.Niezbędnym elementem całej operacji jest stworzenie Centralnego Rejestru Uwłaszczeniowego. Byłby to wielki i bardzo kosztowny urząd próbujący skatalogować i podsumować korzyści, jakie z prywatyzacji odniosło w ostatnim dziesięcioleciu kilkanaście milionów Polaków. Choćby z tego jednego powodu ? jak argumentują politycy SLD i UW ? ustawa uwłaszczeniowa jest niewykonalna.Nieco przychylniej jest oceniane przez ekspertów uwłaszczenie bezpośrednie (mieszkaniowe). Jednak i tu ustawa przyjęta przez Sejm stwarza wiele niejasności. Może dojść do kolizji interesów z byłymi właścicielami domów od lat czekającymi na ustawę reprywatyzacyjną, a także z gminami, które realizują programy sprzedaży mieszkań komunalnych. Nie rozstrzygnięto także kwestii, z jakich źródeł mają pochodzić pieniądze na odszkodowania dla spółek, którym odebrane zostaną mieszkania zakładowe. nJakikolwiek byłby los ustawy uwłaszczeniowej, walczący o prezydenturę lider AWS Marian Krzaklewski i tak zdobędzie u wyborców sporo punktów. Skierowanie ustawy do realizacji nazwie ?dziejową sprawiedliwością?, jej zakwestionowanie przez Aleksandra Kwaśniewskiego wykorzysta do obciążania prezydenta odpowiedzialnością za ?zniweczenie programu, na który czekają masy?. W zeszłym roku prezydent hamletyzował w sprawie reformy podatkowej. Wybrał rozwiązanie zgodne z SLD-owskim (i chyba masowym) poczuciem sprawiedliwości. Teraz staje przed trudniejszym zadaniem. Decyzję w sprawie uwłaszczenia ? obojętnie jaka będzie ? musi teraz przedstawić jako dobrą i dla równowagi makroekonomicznej i dla ?zwykłych ludzi?.

JACEK BRZESKI