Zapowiedź poprawki do ustawy o SSE

? Firmy działające w specjalnych strefach ekonomicznych powinny mieć możliwość odsprzedaży części gruntów i obniżenia wcześniej deklarowanejliczby zatrudnionych ? powiedział PARKIETOWI poseł Wojciech Frank (AWS). Działoby się tak pod warunkiem znalezienia przez zainteresowaną firmę inwestora, który zadeklarowałby kupno terenu, odpowiednie inwestycje i co najmniej wyrównanie strat w zatrudnieniu.

Wojciech Frank chce zgłosić poprawkę do projektu ustawy o SSE przyjętego w środę przez sejmową Komisję Gospodarki.? Nie znając nowego inwestora nie będziemy mieli pewności, czy udzielać mu pomocy publicznej. Poza tym, inwestor szukający następcy wkraczałby w kompetencje zarządzającego strefą ? uważa dyrektor Teresa Korycińska z Ministerstwa Gospodarki. ? W razie negatywnego stanowiska Ministerstwa Gospodarki będę oczekiwał od resortu bilansu zysków i strat takiego rozwiązania. Moim zdaniem, zachowane zostają podstawowe cele stref: tworzenie nowych miejsc pracy i przyciąganie inwestycji ? powiedział PARKIETOWI W. Frank. W jego okręgu, w strefie Jastrzębsko-Żorskiej (część Katowickiej SSE) taki przypadek ma miejsce. Można się domyślać, że chodzi o firmę Plastal. Dyskusja nad propozycją poprawki nie jest więc teoretyczna.? Ubiegaliśmy się o zezwolenie, deklarując zatrudnienie 250 osób. Przeszacowaliśmy tę liczbę, ponieważ postęp technologiczny okazał się szybszy, niż mogliśmy przewidzieć 2?3 lata temu. Dziś tę pracę może wykonać 200 osób. Dotrzymaliśmy jednak warunków co do wartości inwestycji: 2 mln euro ? powiedział PARKIETOWI dyrektor jednej ze spółek działających w SSE, który poprosił o nieujawnianie bliższych danych. Zdaniem dyrektora, sytuacja jego firmy potwierdza, że w projekcie ustawy istnieje luka ? niemal dosłownie ? technologiczna. ? Jeśli Sejm utrzyma projekt bez zmian, poradzimy sobie, ale per saldo region i gospodarka zyskałyby, gdyby ustawa była bardziej elastyczna. Chcąc odsprzedać grunt i unowocześniać produkcję kosztem zatrudnienia, mam motywację, by znaleźć nowego inwestora. Mogę tu wykorzystać choćby nasze kontakty z innymi firmami ? powiedział PARKIETOWI dyrektor firmy. Potwierdził też, że zarząd jego SSE nie jest przeciwny takiemu rozwiązaniu.Zdaniem W. Franka, ten przypadek świadczy o potrzebie dostosowania ustawy do zmieniających się warunków gospodarczych. ? Gdybyśmy mieli możliwość przebierania w ofertach inwestorów, można by ustalać sztywne warunki, ale tak nie jest ? mówi. Uważa, że jego propozycja nie otwiera pola do nadużyć w przyznawaniu pomocy publicznej. Grunt odsprzedawany byłby nadal za zgodą i z zachowaniem prawa pierwokupu SSE, a nowo pozyskany inwestor, chcąc uzyskać pomoc publiczną, musiałby przejść całą procedurę, jak każdy ubiegający się o zezwolenie na działanie w SSE.Poparcie dla tego pomysłu nie jest jednak przesądzone nawet w ramach AWS. ? Nie dopuścimy do handlu pomocą publiczną pod stołem ? tak potraktował propozycję W. Franka jego kolega klubowy poseł Czesław Sobierajski.

BOGDA ŻUKOWSKA