Z prezesem Orbisu, Maciejem Grelowskim, rozmawia Dariusz Jarosz
Skarb Państwa sprzedał dwa tygodnie temu po 35,5 zł 35% akcji Orbisu konsorcjum, na czele którego stoi francuski potentat branży hotelarskiej Accor. Kupił on 20-proc. pakiet, a resztę objęli inwestorzy finansowi ? Globe Trade Center (5%) i FIC Globe LLC (10%). Czy papierów największej polskiej firmy hotelarskiej nie sprzedano zbyt tanio?W ciągu trzech lat na prywatyzacji Orbisu Skarb Państwa zarobił ponad 1 mld zł. Ze sprzedaży pierwszej transzy, liczącej 16 mln akcji, uzyskano 250 mln zł. Obecnie za podobny pakiet nabywcy zapłacili blisko 600 mln zł. Transakcja była więc dla MSP bardzo opłacalna.Oczekiwano jednak ceny w granicach 40 zł. Czy to oznacza, że zainteresowanie 35-proc. pakietem było mniejsze niż się spodziewano?Jesteśmy jedynym przedstawicielem branży hotelarskiej notowanym na GPW. Z tego powodu rynkowa wycena spółki jest trudna i można ją jedynie porównywać z wycenami podobnych firm za granicą. Przypomnę, że przed trzema laty w ofercie publicznej akcje Orbisu sprzedawano po 16 zł i mimo tej atrakcyjnej ceny rynek wchłonął zaledwie niecałe 60% papierów. Przed rokiem cena w następnej, wykupionej już w całości transzy wynosiła 31 zł. Obecny poziom ? 35,5 zł ? biorąc pod uwagę nie najlepszą sytuację gospodarczą i giełdową stagnację jest uzasadniony. W ostatnim etapie tej prywatyzacji z pewnością nie chodziło wyłącznie o cenę. Była ona ważnym, ale nie najważniejszym czynnikiem. Bardzo ważne było to, jakie szanse rozwoju będzie miała spółka po wejściu do niej branżowego inwestora.Ale, czy to nie przedstawiciele Orbisu deklarowali, że tak specyficznej firmie hotelarskiej, która nie tylko zarządza obiektami, ale jest także ich właścicielem, nie jest potrzebny inwestor branżowy, a jedynie inwestorzy finansowi?Zmieniliśmy nasze stanowisko 1,5 roku temu pod wpływem postępującej globalizacji na rynku usług, w tym turystyce i hotelarstwie.Czy układ właścicielski, jaki powstał po sprzedaży akcji (czyli inwestor branżowy, duzi inwestorzy finansowi oraz drobni akcjonariusze) jest dla Orbisu układem optymalnym?Obecnie zawarta transakcja sprzedaży 35-proc. pakietu inwestorowi branżowemu i inwestorom finansowym ma bardzo duże znaczenie. Równowagę między nimi wypracowano już na poziomie konsorcjum, które zawiązano, by objąć pakiet akcji Orbisu. To nie jest tak, że inwestor finansowy zgodził się, żeby branżowy robił w spółce, co mu się podoba. Już na poziomie negocjacji było jasne, że składana oferta będzie z jednej strony uwzględniać warunki eksploatacyjno-technologiczne, a z drugiej ? oczekiwania inwestorów finansowych. Dlatego też nie widzę żadnych zagrożeń związanych np. z chęcią wzmocnienia przez branżowego inwestora dominującej pozycji w spółce. Wartość akcji Orbisu będzie rosła dzięki lepszym wynikom operacyjnym, a nie przez spekulacyjną grę, którą mogliby prowadzić duzi inwestorzy.Wynika z tego, że obecne proporcje w akcjonariacie zostaną zachowane, co oznacza, że nie ma co liczyć np. na ogłoszenie przez Accor wezwania.Na świecie, w większości przypadków, by czerpać korzyści finansowe z prowadzenia hoteli, nie trzeba być właścicielem. W naszym przypadku zaangażowanie się kapitałowe partnera branżowego w spółkę tylko potwierdza deklaracje dostarczania nam nowych technologii, ułatwiających rozwój poprzez liberalne zasady eksploatacyjne.Czym się różni ten operator od pozostałych? W większości operatorzy żądają kontraktów na zarządzanie. My uważamy, że posiadamy wystarczające atuty do samodzielnego zarządzania naszymi hotelami i Accor nam to umożliwił. Pozyskaliśmy partnera na najbardziej korzystnych dla spółki warunkach.Orbis podpisał z Accorem umowę o franchisingu, dzięki której 29 należących do niego hoteli będzie mogło korzystać z know-how oraz nazw znanych na świecie systemów hotelowych, jak Mercure, Ibis, Novotel, Sofitel, Etap i Formule 1. W jakim terminie dostosujecie obiekty do obowiązujących standardów i co oznacza dla Orbisu ta umowa?Proces ten chcemy skrócić do minimum. Szczegółowy program dostosowania naszych obiektów do standardów Accora przedstawimy we wrześniu. Nie należy jednak spodziewać się zwiększenia skali planowanych przez Orbis inwestycji. One będą tylko precyzyjniej adresowane.Umowa franchisingu jest dla nas bardzo korzystna. Dla każdej sieci hotelowej najważniejsi są klienci. Orbis dysponuje 10 tys. pokoi. Accor ma ich na całym świecie 400 tys. Dzięki tej umowie zyskujemy nie tylko nowoczesną technologię sprzedaży, ale i nowych klientów. Z punktu widzenia marketingowego jest to bardzo ważne. Orbis zamierza działać na rynku hoteli 2- i 3-gwiazdkowych. Nie aspirujemy do wyższych kategorii. W hotelach 2- i 3-gwiazdkowych, czyli najbardziej popularnych, Accor jest światowym liderem.Przyznaję, że Orbisem interesowali się operatorzy innych systemów hotelowych, opartych głównie na hotelach 4- i 5-gwiazdkowych. Jednak dla nich 80% naszego stanu posiadania było tylko obciążeniem, którego wcześniej czy później należałoby się pozbyć. My musieliśmy znaleźć partnera dla 80% naszych obiektów, a nie dla 20%.Nie każdy hotel Orbisu będzie nadawał się do prowadzenia go ?pod flagą? jednej z sieci należących do Accora. Czy to oznacza, że będą sprzedawane? Co stanie się z jednym z najbardziej ekskluzywnych hoteli ? warszawską Victorią?Accor ma także sieć hoteli wysokiej klasy Sofitel, których jest na świecie ok. 150. Dlatego też nie będziemy sprzedawać Victorii. Będzie ona występować pod tą właśnie flagą. Wejście do Orbisu Accora oznacza reorganizację naszych planów inwestycyjnych. Musimy przyspieszyć modernizację obiektów, przygotowując je już pod konkretne marki.Dlaczego umowa franchisingowa obejmuje 29, a nie np. wszystkie 50 hoteli Orbisu?Pewne kategorie systemów Accora w Polsce nie będą teraz rozwijane, gdyż badania marketingowe wskazują, iż nie ma na nie zapotrzebowania.Czy dobrze rozpoznawalna wśród krajowych turystów marka Orbis zniknie z rynku?Każdy z naszych hoteli będzie nazywał się Orbis, ale równolegle będzie działał pod szyldem jednego z hotelowych systemów.W Polsce już działają hotele pod marką Ibis czy Mercure. Accor jeszcze przed kupnem pakietu Orbisu realizował własne konkurencyjne dla Was projekty związane z ekspansją na rynku polskim. Czy zostaną one wstrzymane?Fundamentem przeprowadzenia transakcji sprzedaży pakietu Orbisu była deklaracja zabraniająca prowadzenia konkurencyjnej, podwójnej działalności. Oznacza to, że Orbis wspólnie z Accorem będzie prowadził w Polsce wspólną działalność operacyjną i inwestycyjną. Naszym celem strategicznym jest rozwój sieci. Nie ma sensu utrzymywanie dwóch niezależnych struktur w Polsce. Będziemy chcieli przejąć zarządzanie nad wszystkimi hotelami należącymi do jednego z systemów Accora. Dzisiaj bez obawy spoglądam na mapę lokalizacji hotelowych w Polsce. Jestem znacznie spokojniejszy niż np. przed dwoma miesiącami.Po I półroczu Orbis zarobił netto 46,6 mln zł (przed rokiem 64 mln zł). Niższy jest zysk operacyjny oraz przychody. Jak Pan skomentuje słabsze wyniki w tym roku?Konsekwentnie obniżamy koszty prowadzonej działalności, ale, niestety, mamy niższą sprzedaż. Taka firma jak Orbis nie jest w stanie sama stymulować popytu na rynku hotelarskim. Nasi goście to w 70% osoby związane z biznesem. Nie można się dziwić, że na naszych wynikach odbija się słabsza koniunktura w gospodarce. Jeśli spada tempo przyrostu PKB ? zmniejsza się także nasza sprzedaż. Nie należy także zapominać o konkurencji. Jeszcze trzy lata temu mieliśmy ok. 50-proc. udział w rynku. Obecnie ok. 40-proc.Po wejściu do polskiej spółki zagranicznego inwestora branżowego z reguły księgowi stają się bardziej ostrożni i przystępują do tworzenia rezerw, co potem w zdecydowany sposób odbija się na wynikach finansowych. Czy podobnie może być w Orbisie? Jakim wynikiem zakończycie 2000 r.?Dzięki temu, że zawsze byliśmy lojalni w stosunku do akcjonariuszy i korzystaliśmy z międzynarodowych zasad księgowania, z niezwykłą precyzją utworzyliśmy już dawno wszystkie niezbędne rezerwy. Nasz system raportowania będzie musiał być dostosowany do systemów, jakie obowiązują w sieciach hotelowych Accora. Nie sądzę jednak, by zmienił się sposób prezentowania naszych wyników. Na temat wykonania naszej prognozy na 2000 r. będziemy mogli coś powiedzieć dopiero we wrześniu.Orbis ? spółka-matka specjalizująca się w hotelarstwie ? pozyskał branżowego partnera. Czy nie potrzebują go także spółki-córki operujące w turystyce i transporcie?Jesteśmy realistami i rozważamy taką możliwość. W branży turystycznej w Europie liczy się praktycznie czterech operatorów. W turystyce wyjazdowej sami sobie nie poradzimy. Turystykę przyjazdową chcemy rozwijać samodzielnie.Po zakończeniu prywatyzacji Orbisu, podobnie jak w przypadku TP SA i Rolimpeksu, spadł kurs akcji na GPW. Czy oznacza to, że historyczne maksima cenowe na tej spółce mamy już za sobą?W ciągu ostatniego kwartału w związku z planowaną transakcją sprzedaży 35-proc. pakietu prowadziliśmy na prośbę MSP bardzo ograniczoną politykę informacyjną. Niedawne spadki to bardziej efekt spekulacji i słabszej koniunktury na GPW. Na Orbisie z pewnością będzie można jeszcze zarobić.Dziękuję za rozmowę.