Niewypłacalność BG Leasing może doprowadzić nie tylko do upadku do niedawna jednej z czołowych firm leasingowych, ale będzie miała dalekosiężne skutki dla całego sektora - przewiduje Prawo i Gospodarka. Najboleśniej i najszybciej firmy odczują kłopoty z refinansowaniem bieżącej działalności, gdyż dla zdecydowanej większości polskich firm leasingowych jedynym źródłem pozyskania kapitałów są kredyty bankowe. Przypadek BG Leasing, który winien jest bankom ponad 300 mln zł, sprawił, że już dziś te ostatnie mocno przykręciły kredytowy kurek dla spółek leasingowych. Tak postąpiły m.in. Bank Handlowy i Bank Gospodarki Żywnościowej - dwaj najwięksi wierzyciele BG Leasing, Kredyt Bank czy Bank Współpracy Europejskiej, który w ogóle zaprzestał kredytowania spółek z tej branży. Zdaniem pytanych przez PG przedstawicieli sektora leasingowego, firmy będą musiały zdywersyfikować źródła pozyskiwania kapitałów i w większym stopniu korzystać z emisji papierów dłużnych. Jednak, z powodu niezbyt przejrzystych przepisów rachunkowych w firmach leasingowych, emisja taka nie jest zbyt prostą sprawą. Tym bardziej że głównym nabywcą papierów komercyjnych w naszym kraju są... banki - podkreśla PG.