Menedżment funduszy nie inwestuje w akcje NFI

W porównaniu z I kwartałem br. w następnych miesiącach w akcje ?swoich? funduszy zdecydowały się zainwestować tylko osoby zarządzające i nadzorujące z NFI Octava i Jupiter. W większości przypadków menedżment zdaje się zgadzać z powszechnymi na rynku opiniami, że NFI nie są ? z wyjątkami ? najlepszą formą inwestycji.

W sumie w rękach osób zarządzających i nadzorujących NFI (członków zarządów i rad nadzorczych) znajduje się pakiet 150 584 akcji NFI, wart prawie 1 mln zł. W porównaniu z I kwartałem br. oznacza to wzrost o ponad 15 tys. walorów. W czterech przypadkach zaangażowanie menedżmentu w akcje NFI jest zerowe. Są to dość słabe fundusze, jak 7 NFI im. Kazimierza Wielkiego, Foksal, ale także Fortuna i Zachodni, które raczej zaliczano zawsze do grona ?lepszych? funduszy.Najwięcej akcji kupił menedżment Octavy (ponad 76 tys.), w tym przypadku w porównaniu z I kwartałem br. nastąpiło wzrost o prawie 3,5 tys. To efekt zakupów dokonanych w II kwartale przez Stanisława Leszczyńskiego, wiceprezesa KP Konsorcjum, firmy zarządzającej majątkiem Octavy. W sumie ma on prawie 74,5 tys. walorów i jest pod tym względem rekordzistą wśród osób pracujących w NFI.Co ciekawe, systematycznie zwiększa on zaangażowanie w fundusz. W I kwartale br. kupił bowiem ponad 8,5 tys. walorów. W przypadku Piasta, również kierowanego przez KP Konsorcjum, ale znajdującego się w trudniejszej niż Octava sytuacji i mniej wiarygodnego w ocenie analityków, St. Leszczyński nie jest akcjonariuszem ? wydaje się więc, że podziela on rynkową opinię o funduszu.Na drugie miejsce, jeśli chodzi o zaangażowanie menedżmentu, wysunął się Jupiter, który cieszy się ostatnio zwiększonym zainteresowaniem analityków (rekomendacje kupna) i obserwatorów rynku. W tym przypadku stan posiadania menedżmentu zwiększył się o ponad 12 tys. papierów. To efekt zakupów dokonanych przez Jerzego Kędzierskiego, wiceprzewodniczącego rady nadzorczej, który zwiększył swój stan posiadania z 12 tys. do 17 tys. papierów, oraz zakupów Janusza Pałuckiego, wiceprezesa Trinity Management, firmy zarządzającej majątkiem NFI. Kupił on w II kwartale ponad 7,2 tys. akcji. Nie zmienił swojego zaangażowania Ireneusz Nawrocki, prezes NFI, który ma ponad 5 tys. akcji. To były udane inwestycje. Pod koniec II kwartału akcje Jupitera ostro zwyżkowały. Wciąż są uznawane za atrakcyjną lokatę, o czym świadczy ujawniona w poniedziałek rekomendacja kupna wystawiona przez DM Elimar.Wśród innych funduszy zwracają uwagę jedynie Fund.1 NFI i Victoria, w przypadku których menedżment dysponuje ponad 20 tys. akcji.To zasługa jednej osoby ? Jerzego Maślankiewicza, wiceprezesa BRE/ /Private Equity 1 (do niedawna BRE/Cresco Management), firmy zarządzającej majątkiem funduszu. J. Maślankiewicz traktuje, jak się wydaje, swoje inwestycje jako długoterminowe. Strategia firmy zarządzającej wdrożona przed kilkoma miesiącami (sprzedaż spółek portfelowych i nowe inwestycje) przynosi już pewne efekty, więc długoterminowe inwestowanie może w tych przypadkach okazać się niezłym rozwiązaniem.Fundusze w większości przypadków nie informują, czy akcjonariuszami NFI są ich firmy zarządzające. W tych przypadkach, w których takie informacje są upubliczniane (NFI z grupy PZU NFI Management, czyli Drugi NFI, Progress i NFI im. Eugeniusza Kwiatkowskiego), wskazują one, że zaangażowanie zarządców jest zerowe. Udziałowcy firm zarządzających są z reguły największymi akcjonariuszami poszczególnych funduszy, tak więc dodatkowe zaangażowanie konsorcjów zarządzających nie jest potrzebne.W zdecydowanej większości przypadków osoby zarządzające i nadzorujące NFI mają kilka akcji ?swoich? NFI, mniej nawet, niż wynikałoby np. z zamiany ich świadectw udziałowych na akcje funduszy. Okazuje się więc, że pod względem inwestycyjnym nie są one zainteresowane NFI. Co ciekawe, między funduszami istnieje sieć powiązań kapitałowych, o których powstaniu decydowały osoby z zarządów NFI i firm zarządzających. Jak azuje, inne są kryteria inwestowania pieniędzy funduszy, a inne własnej gotówki.

K.J.