Analitycy DG Banku o rozszerzeniu UE
Najbardziej prawdopodobną datą przystąpienia Polski do Unii Europejskiej jest 2005 r. Założona przez Polskę, Czechy i Węgry data 2003 r. jest raczej nierealna, oceniają analitycy Deutsche Gesellschaft Bank (DG) w swoim najnowszym raporcie na temat rozszerzenia UE zaprezentowanym wczoraj w Warszawie. Ich zdaniem, nie jest to jednak powód do niepokoju, ponieważ w tym czasie nasza gospodarka, zwłaszcza przemysł i rolnictwo, będą się mogły lepiej przygotować do wejścia do UE. ? Opóźnienie o 2 lata nie będzie miało nega-tywnego wpływu na kondycję firm o dużym potencjale rozwojowym i znaczącym udziale eksportu w sprzedaży. Te firmy już są praktycznie w UE. Może za to pogorszyć się sytuacja przedsiębiorstw z branż ?schodzących?, stosujących przestarzałe technologie i tracących rynki ? powiedział PARKIETOWI David Tamas, dyrektor Departamentu Analiz Europy Środkowej w DG Bank. Jego zdaniem, nie ma dowodów, że brak subsydiów, z których korzystać mogą unijne firmy, oraz obecna słaba pozycja euro mają negatywny wpływ na pozycję polskich firm i ich konkurencyjność na rynkach UE. ? Dla polskich przedsiębiorstw-eksporterów najważniejszym czynnikiem jest koniunktura w UE i wynikający stąd popyt ? twierdzi D. Tamas.? Data wejścia Polski do UE: 2003 r. czy 2 lata później nie ma z naszego punktu widzenia większego znaczenia. Nie mogę się jednak zgodzić z tezą, że kurs euro też nie jest istotny dla przedsiębiorstw. Byłoby lepiej dla spółki, gdyby eksportowała przy silnym kursie euro, bo to poprawiłoby efektywność sprzedaży, choć nasz eksport kierujemy głównie na rynki tzw. dolarowe ? powiedział PARKIETOWI Marek Skublicki, kierownik działu analiz ekonomiczno-finansowych Krosna SA. Udział eksportu w spółce sięga 70%, z tego ok. 1/5 kierowana jest do krajów UE.DG Bank Group jest jednym z największych konglomeratów finansowych w Niemczech, zrzeszającym 2500 banków oszczędnościowych.
B.Ż.