Europejskiemu rynkowi PC nie pomoże i bożonarodzeniowy cud

Europejscy producenci sprzętu komputerowego, mimo że zbliża się okres przedświątecznych zakupów, nie mogą spodziewać się zbyt wielkich przychodów ze sprzedaży w IV kwartale tego roku. Zadecydował o tym niekorzystny już od jakiegoś czasu kurs euro. Od początku roku spadło ono w stosunku do waluty amerykańskiej o 20%. Wprawdzie w piątek cena euro odbiła się nieco i w wyniku spekulacji dotyczących kupna znacznej ilości waluty przez EBC i interwencji kilku banków centralnych rosła dwa dni z rzędu, ale ruch ten nie jest w stanie zatrzeć złego wrażenia i zrekompensować strat wynikających z niekorzystnego kursu wymiany USD/euro. Słaba pozycja europejskiej waluty w stosunku do mocnego dolara sprawiła, że koszty zaopatrzenia producentów komputerów osobistych w Europie rosną i niekorzystnie odbijają się na wielkości wpływów ze sprzedaży producentów hardware'u. Tym samym nadzieje na poprawę sytuacji na europejskim rynku PC mogą okazać się płonne. Potwierdzeniem tej sytuacji była korekta prognozy finansowych wyników Intela, który zapowiedział niższe niż tego oczekiwano wpływy z rynku europejskiego.Przemysł komputerowy na Starym Kontynencie w dużym stopniu funkcjonuje w oparciu o kupowane od amerykańskich czy wschodnioazjatyckich kontrahentów ? za dolary ? komponenty. Mimo że działający na europejskim rynku producenci starają się jak najlepiej zarządzać ryzykiem związanym z wahaniami kursów walutowych, zostali obecnie postawieni przed wyborem jednej z alternatyw. Mogą albo zadowolić się niewielkimi, skorygowanymi przez rynek walutowy marżami, albo podnieść ceny produktów. Analitycy twierdzą, że większość producentów PC zdecyduje się na tę drugą opcję.Hewlett-Packard już w lipcu podniósł ceny swoich produktów w strefie euro o 3,2%, aby zrekompensować niekorzystny układ walutowy. Jego wpływ daje się zauważyć także jeśli chodzi o wyniki ze sprzedaży H-P w Europie za II kwartał roku obrachunkowego. Wyrażone w euro, mówiły o 17-procentowym wzroście tego wskaźnika, w USD ? już tylko o 8-procentowej zwyżce.Wzrastające od początku roku koszty komponentów poniosą klienci firm ? powiedział ?The Wall Street Journal Europe? Jeremy Davies z brytyjskiej firmy badawczej Context. 1?3-procentowe marże ze sprzedaży to zdecydowanie zbyt mało, aby działające w Europie firmy wstrzymały się z podnoszeniem cen produktu końcowego. Średnio ? szacują obserwatorzy rynku ? ceny hardware'u na wybranych rynkach europejskich wzrosły o 15%.Tendencja ta zapewne nie przyczyni się do realizacji planów takich producentów, jak Compaq czy IBM, które liczyły na większą dynamikę wzrostu rynku w II połowie 2000 r. Niewielki ruch w interesie na początku br. związany był z zagrożeniem Y2K (pluskwa milenijna) i uspokojenie rynków miało zaowocować także powrotem koniunktury na komputery osobiste. Czwartkowe ostrzeżenie ze strony Intela nie było jednak bezpodstawne i odsunęło moment zmiany trendu na rynku PC na później.Hewlett-Packard zabezpieczył się na okoliczność walutowych niedogodności. W ciągu półtora roku udało się tej spółce zredukować koszty dostaw o ponad 50%. Dzięki temu jego europejski oddział wciąż przynosi zyski. Także III kwartał ? zdaniem Josha Brenkela, wiceprezesa i głównego menedżera H-P w Europie ? przyniesie dobre wyniki. W sukurs jego zapewnieniom ? okazuje się ? idą spekulacje zapowiadające interwencję EBC i japońskich partnerów na rynku euro. Zakup dużej ilości europejskiej waluty przez te instytucje finansowe rozwiązałby (częściowo) problemy takich firm, jak np. niemiecka Maxdata, która 80-90% płatności realizuje w USD, ale 90% produktów sprzedaje w euro. Do tej pory, w obawie o utratę klientów, firma ta nie zdecydowała się na podniesienie cen produktów końcowych. Zamiast tego co cztery tygodnie zamienia 50% kapitału operacyjnego na dolary, aby w ten sposób zmniejszyć ryzyko wynikające z różnicy kursów straty i redukuje koszty działalności ? m.in. redukując zatrudnienie.Mimo tych zabiegów w czerwcu Maxdata zrewidowała swoje prognozy odnośnie do wpływów ze sprzedaży pro forma za 2000 r. do 30 mln euro z wcześniej zapowiadanych 50 mln euro. Compaq i IBM nie komentują wpływu euro na wyniki finansowe. W przypadku tej pierwszej firmy ? wykazał raport za II kwartał roku obrachunkowego ? wyrażone w USD przychody z rynku europejskiego, Afryki i Azji Środkowej spadły o 4%. Gartner Group szacuje, że Europa stanowi źródło jednej trzeciej całkowitych przychodów Compaqa.W nieco lepszej sytuacji są firmy, które zakupy komponentów robią w Unii Europejskiej. Należy do nich np. joint venture Siemensa i Fujitsu z siedzibą w Amsterdamie.Nie od nich zależy jednak, czy ulegnie poprawie dynamika wzrostu rynku PC na na naszym kontynencie. Jeszcze w 1999 r. wynosiła ona w 20%. W roku 2000 r. tempo wzrostu spadło do 10%.

ZIU