Analitycy wielkich banków inwestycyjnych w londyńskim City jednogłośnie sądzą, że przejście prezesa NBP, Hanny Gronkiewicz-Waltz do Londynu nie wywrze głębszego, ani trwalszego wpływu na rynki finansowe, ponieważ nie odgrywała ona głównej roli w kształtowaniu polityki pieniężnej, ponadto zaś, dla rynków tych najważniejsze są wskaźniki makroekonomiczne. Pojawiają się wypowiedzi, że o ile jej dorobek na tym stanowisku był dość dobry, to jej następca może być lepszy (pewnym potwierdzeniem takich oczekiwań jest umocnienie się złotego, w stosunku do piątku). Wyrażane są też opinie, że złotówce mogą zaszkodzić spodziewane spory o obsadę tego stanowiska.
Mariusz Kukliński PARKIET-Londyn