Wyniki finansowe po trzecim kwartale spółek branży spożywczej ogólnie są słabe, na ich tle korzystnie wyróżnia się jedynie branża cukiernicza - uważają analitycy pytani przez PAP. "Wyniki finansowe spółek spożywczych po trzecim kwartale są słabe, na ich tle korzystnie wyróżnia się jedynie branża cukiernicza, w tym zwłaszcza bardzo pozytywne są wyniki Mieszka" - powiedziała Bogna Sikorska z CDM Pekao SA. Zdaniem analityczki PBK Assets Management Małgorzaty Wąsowskiej, na słabą kondycję spółek branży spożywczej nakładają się dwie przyczyny: silna konkurencja oraz wciąż odczuwane przez większość firm skutki kryzysu rosyjskiego. "Większość spółek jest za mało aktywna. Niektóre wciąż liczą na odrodzenie się handlu ze Wschodem, a to w najbliższej przyszłości nie jest raczej możliwe. Brakuje działań aktywnych, szukania nowych kanałów dystrybucyjnych, rozwijania działań marketingowych" - powiedziała Wąsowska. "Te spółki, które zdecydowały się na zmianę, odnoszą sukcesy. Do takich spółek zalicza się np. Mieszko" - dodała. "Mieszko bardzo mocno odczuł kryzys rosyjski, ale potrafił wyciągnąć z niego właściwe wnioski. Spółka znalazła nowe kanały dystrybucji, uniezależniła się od klientów ze Wschodu, prowadzi bardzo ostrożną politykę kosztową. To wszystko przynosi efekty" - uważa Sikorska.
"Wzrost przychodów ze sprzedaży wiąże się zarówno z przejęciem Waltera, jak i z aktywnością zarządu spółki, która podpisuje kontrakty z firmami z krajów zachodnich i zwiększa swój eksport na ten rynek" - powiedziała Wąsowska. "Wyniki Mieszka są tym bardziej godne uznania, że spółka należy do zakładów pracy chronionej, które w tym roku otrzymują dużo niższe dotacje" - dodała.
Mieszko po trzech kwartałach 2000 roku zwiększył zysk netto z 170 tys. zł do 3,1 mln zł w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Zwiększeniu uległy również przychody ze sprzedaży - z 49 mln zł do 73,5 mln zł. Zdaniem analityczki, inną spółką, która może się pochwalić dobrymi wynikami, jest Wilbo. "Wilbo ma znakomitą dynamikę sprzedaży, zyski są coraz lepsze, choć jeszcze może nie takie, jakie być powinny, ale jest to efekt przeprowadzanej w firmie restrukturyzacji. Z tego powodu poważnych zysków spodziewam się tam dopiero w 2002 roku, ale jest to dobra spółka, której nie zaszkodziło nawet odejście prezesa" - powiedziała. "Wilbo rzeczywiście osiąga dobre rezultaty, zwłaszcza jeśli chodzi o przychody. Widać, że efekty przynoszą działania marketingowe i promocyjne podjęte przez spółkę" - uważa Wąsowska. Po trzech kwartałach tego roku Wilbo osiągnęło 145,1 mln zł przychodów ze sprzedaży i zysk netto w wysokości 3,4 mln zł. W tym samym okresie 1999 roku spółka miała 108 mln zł przychodów i 3,5 mln zł zysku netto. Analitycy zwracają uwagę na złe wyniki spółek piwowarskich, w tym przede wszystkim Okocimia. "W tej chwili na rynku piwnym trwa totalna wojna cenowa, spółki inwestują ogromne pieniądze w reklamę. Jest to bardzo kosztowne i wyczerpujące" - powiedziała Sikorska.
"Wręcz tragiczna sytuacja jest w Okocimiu, który zanotował we wrześniu fatalne wyniki na sprzedaży" - dodała. Jej zdaniem, w Okocimiu nie widać efektów wejścia do spółki nowego zarządu. "Lepiej tam było tylko przez chwilę, w sierpniu, gdy trwała promocja na ich produkty. Zarząd musi dokładnie przemyśleć swoje dalsze działania, tym bardziej że Carlsberg, inwestor strategiczny Okocimia, może w końcu stracić cierpliwość" - uważa Sikorska. "Zła sytuacja w Okocimiu to również efekt zaniedbań ze strony poprzednich zarządów spółki. Obecnie trudno jest, na tak konkurencyjnym rynku, osiągać przyzwoite wyniki" - uważa Wąsowska. Po dziewięciu miesiącach 2000 roku zysk netto Okocimia spadł o 20 proc. do 4,5 mln zł w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Spadły również w tym okresie przychody spółki - o 13,1 proc. do 256 mln zł. Zdaniem analityków, trudno jest natomiast odnieść się do wyników Sokołowa. "Tegoroczne wyniki Sokołowa nie są porównywalne z wynikami za ten sam okres roku ubiegłego, gdpołączyły się w tym kwartale trzy inne spółki mięsne. Wydaje się jednak, że spółka mogłaby mieć lepsze wyniki sprzedaży" - powiedziała Sikorska. Według Sikorskiej, na tle innych spółek drobiarskich, które ogólnie mogą się pochwalić dość dobrymi wynikami, bardzo słabo wypadł Ekodrob. "Fatalne wyniki Ekodrobu do pewnego stopnia można tłumaczyć uruchomieniem nowego zakładu i wysokimi kosztami amortyzacji, ale to nie tłumaczy wszystkiego" - powiedziała. Ekodrob po trzech kwartałach 2000 roku zanotował 12,4 mln zł straty netto, przy przychodach w wysokości 73,4 mln zł. W tym samym okresie 1999 roku spółka miała 5,6 mln zł straty netto przy przychodach w wysokości 69,5 mln zł.(PAP)