Walka o Protektora
Do pierwszej części NWZA LZPS Protektor doszło 12 października. Skarb Państwa zwołał walne, by wymienić swego przedstawiciela w radzie nadzorczej ? Sławomira Horbaczewskiego. To jednak stało się okazją dla dwóch rywalizujących ze sobą grup akcjonariuszy do podjęcia próby przejęcia kontroli nad firmą.Już na początku pierwszej części obrad doszło do kontrowersji, dotyczących weryfikacji listy obecności. Chodziło m.in. o ustalenie, kto ma prawo decydować, który z akcjonariuszy może brać udział w głosowaniach. Przewodniczący obrad zdecydował się wówczas na przerwę w obradach do 25 października. Wczoraj kwestie uprawnień do głosowania nie budziły już wątpliwości. Jednak przedstawiciel DM WBK zgłosił wniosek o przełożenie obrad do 3 listopada. Akcjonariusze, w tym Skarb Państwa, który był inicjatorem NWZA, zaakceptowali go. Wszyscy zyskali czas na wzmocnienie sił lub zawarcie porozumienia.Na wczorajszym walnym obecnych było 248 akcjonariuszy dysponujących ponad 1,44 mln akcji (ponad 86% ogólnej liczby głosów).Wiadomo, że kłopoty z zakończeniem walnego to efekt walki dwóch grup akcjonariuszy o wpływy w spółce. Z jednej strony, jest to WBK wraz z DM WBK oraz liczne grono innych inwestorów, w tym drobnych i NFI, które mają jeszcze mniejszościowe udziały w spółce. Z drugiej strony, chodzi o znaną z giełdowych inwestycji firmę International Business Management oraz kilku innych inwestorów, w tym irlandzkich (niedawno w Protektorze ujawniła swoją obecność firma Goodbody Stockbrokers). Obie grupy dysponują w miarę wyrównanymi siłami (po trzydzieści kilka procent głosów na WZA). Rolę języczka u wagi może w tej sytuacji odegrać Skarb Państwa, dysponujący pakietem ok. 15% walorów Protektora. Przekładanie obrad NWZA wskazuje, że SP nie poparł jeszcze żadnej grupy.Rywalizujący ze sobą akcjonariusze prawdopodobnie nie rozmawiają ze sobą na temat porozumienia. Mogą jednak negocjować z SP w sprawie odkupienia od niego akcji, choć WBK jeszcze kilka miesięcy wcześniej deklarował, jak wynika z nieoficjalnych informacji, że nie jest zainteresowany zwiększaniem zaangażowania w spółce.Obecnie w radzie Protektora na pewno po jednym przedstawicielu ma Skarb Państwa, WBK i International Business Management. Dwaj pozostali członkowie rady prawdopodobnie sprzyjają ostatniemu z akcjonariuszy.Zamiary obu grup wobec spółki nie są jasne. International Business Management aktywnie powiększał w ostatnim czasie zaangażowanie (kupując akcje m.in. od Beton Stalu, Hy Test i Farm Serwis i kontroluje ponad 24% kapitału Protektora). Chce zapewne odgrywać w spółce rolę inwestora strategicznego. Jednak nie zdefiniował swojej strategii wobec LZPS, co budzi obawy innych inwestorów, pamiętających zwłaszcza, że firma ta była akcjonariuszem przeżywającego kłopoty Beton Stalu.WBK jest trochę przypadkowym akcjonariuszem Protektora. Stał się właścicielem akcji w wyniku nieudanej publicznej emisji akcji spółki ze względu na to, że był jej gwarantem ? podobnie jak Elimar, który już po objęciu akcji próbował wycofać się z umowy subemisyjnej. Z nieoficjalnych informacji wynika, że WBK chce odzyskać przynajmniej część pieniędzy (obejmował akcje po niespełna 11 zł, teraz kurs Protektora na GPW wynosi 4,6 zł). Mógłby służyć temu buy back, który zwykle podnosi kurs akcji na GPW (buy back był już realizowany w 1999 r., ale do czasu jego odwołania przez WZA spółka kupiła tylko 20,5 tys. własnych akcji).Do konfrontacji obu grup inwestorów doszło już wcześniej. Jak pisał PARKIET, WBK zablokował kilka miesięcy temu nową emisję akcji LZPS popieraną przez International Business Management i wspierających go inwestorów. Emisja miała być przeprowadzona bez lub z prawem poboru ? w zależności od decyzji walnego. Kto teraz będzie górą, na razie nie jest rozstrzygnięte.
K.J.