Analitycy amerykańscy o rynku Nasdaq

Chociaż w ostatnich tygodniach indeks Nasdaq nie grzeszy dynamizmem zwyżki, to jednak wciąż utrzymuje się powyżej dna z 18 października. Nie przechodzi też przez wierzchołek uformowany 2 dni później. Przekroczenie wspomnianego minimum byłoby bardzo negatywnym sygnałem technicznym. Wielu analityków amerykańskich uważa tymczasem, że najgorsze już za nami.

Sytuację na amerykańskim rynku elektronicznym trudno uznać jednak za bezpieczną. W ostatnich kilku miesiącach indeks Nasdaq Composite wzrósł kilkakrotnie bardzo gwałtownie po to tylko, by potem kontynuować spadki. Niektórzy analitycy, jak na przykład cytowany przez ?The Wall Street Journal Europe? Henry Herrmann z grupy funduszy inwestycyjnych Waddell & Reed obawiają się, że twarde dno jeszcze nie wystąpiło. Sugerują natomiast kupno lub przygotowanie się do kupna akcji wybranych firm z branży hi-tech. Trzeba pamiętać, że rynek pozostaje jednak bardzo zmienny. Świadczą o tym dwie prawie 8-procentowe sesyjne zwyżki i jeden niemal 6-procentowy sesyjny spadek w październiku.Pozytywne czynnikiJest jednak wiele czynników, z powodu których rynek amerykański mógłby obecnie rosnąć. Na przykład, przełom października i listopada to okres, kiedy instytucje powiernicze kończą sprzedaż akcji w celach podatkowych i zaczynają wracać na rynek w oczekiwaniu na zwyżkę związaną z efektem stycznia. W styczniu bowiem tradycyjnie następuje napływ dużych oszczędności emerytalnych do funduszy. Inwestorzy z kolei zaczynają przyglądać się dobrym raportom finansowym za trzeci kwartał. Z drugiej strony, obecny rok na rynku technologicznym jest dosyć wyjątkowy, dlatego nie do końca wiadomo, co przyniesie przyszłość. Od 8 marca na giełdzie Nasdaq było aż dziewięć jednodniowych zwyżek przekraczających 5%. Prawie za każdym razem można było pomyśleć, że rynek odwraca się na dobre i zacznie rosnąć. Co ciekawe, jak podawała przed dwoma tygodniami wspomniana już gazeta, od rozpoczęcia notowań w 1971 r. osiem na dziesięć największych procentowych zwyżek indeksu miało miejsce podczas tegorocznych spadków. Jak długo takie zachowanie Nasdaq pozostanie falstartem?Szansa na odbicieSą także inne powody, dla których można sądzić, że obecnie jest szansa na trwałe odbicie. Po pierwsze, spadki były głębokie. Po drugie, wydaje się, że jest wielu inwestorów czekających na sygnał, aby zaangażować wolne środki i sprzedać obligacje, zwiększając z powrotem zaangażowanie na rynku akcji. Jak zauważa Gary Campbell z amerykańskiego Commerce Funds, od teraz do końca roku istnieje potencjał dla dosyć znacznego wzrostu cen akcji z obecnego poziomu. Zaleca on swoim klientom sprzedaż części obligacji i zwiększenie zaangażowania w spółki, w tym w znacznej mierze w firmy internetowe. Według obliczeń na 12 października br., czyli dzień, kiedy Nasdaq ustanowił tegoroczne minimum na wykresie cen zamknięcia, 83% spółek notowanych na giełdzie elektronicznej (obliczenia dla firm o kapitalizacji większej niż 150 milionów USD) spadło o więcej niż 20% w stosunku do swoich rocznych maksimów, podczas gdy 46% zniżkowało o 50% lub więcej. Według szacunków nastawionego swego czasu sceptycznie do spółek technologicznych Neda Rileya, głównego stratega z State Street Global Advisors, twarde dno ma już za sobą około 80% amerykańskich spółek technologicznych.

Mosz Marcin