Począwszy od najbliższego piątku, będzie można wprowadzić do sieci domenę w którymś z trzech dalekowschodnich alfabetów.Do tej pory każdy internetowy adres mógł składać się jedynie z liter łacińskiego alfabetu i arabskich cyfr.Codziennie na całym świecie zarejestrowanych zostaje ponad 48 000 nowych domen. Kraje azjatyckie praktykę tę zaczęły stosować stosunkowo późno, ale wydaje się, że szybko nadrobią dzielący je od reszty świata dystans. Liczba zarejestrowanych na tamtym obszarze adresów w okresie między 1999 a 2000 wzrosła o 78%. Teraz wprowadzono dodatkowe ułatwienie: rejestrowane będą nie tylko adresy złożone z liter alfabetu łacińskiego i arabskich cyfr, ale także wyrażone za pomocą ideogramów (znaków graficznych stosowanych w piśmie japońskim, chińskim i koreańskim). Każda z nazw będzie musiała jednak ? według międzynarodowego standardu ? być uzupełniona o rozszerzenie ?.com?, ?.net?, czy ?.org?.Szczególną uwagę na nową regulację ? zdaniem registrars.com ? powinny zwrócić firmy, które postanowiły podbić któryś ze wschodnioazjatyckich rynków. W Chinach 25% internautów korzysta jedynie ze stron stworzonych w chińskim alfabecie.Przedmiotem obrotu handlowego mogą być ? według międzynarodowego standardu ? jedynie słowa umieszczone w słownikach.W Polsce nad rejestracją domeny ?.pl? czuwa NASK.
Kolumnę przygotowuje
Urszula Zieliń[email protected]