Wbrew wcześniejszym opiniom silny wzrost na warszawskim parkiecie nie utrzymał się do końca poniedziałkowej sesji, a analitycy przewidują, że wtorkowa sesja może rozpocząć się lekkim spadkiem. "Na wtorkowej sesji spodziewałbym się otwarcia w granicach poniedziałkowego zamknięcia, a nawet nieco poniżej" - powiedział PAP Sławomir Dębowski z COK Banku Handlowego SA. Na zamknięciu poniedziałkowych notowań ciągłych WIG 20 wzrósł o 0,6 proc., do 1.653,09 pkt. WIG wzrósł o 0,61 proc., do 16.568,13 pkt. TechWIG spadł o 0,11 proc., do 1.325,84 pkt. MIDWIG zwyżkował o 0,73 proc. i wyniósł 953,03 pkt. NIF zwiększył się o 0,23 proc., do 59,94 pkt. Zdaniem niektórych analityków przyczyną poniedziałkowych silnych wzrostów na warszawskim parkiecie do około godziny 14.00 mógł być powrót na nasz parkiet inwestorów zagranicznych. "Być może pozytywne rekomendacje wydane ostatnio przez zachodnie banki inwestycyjne spowodowały, że część inwestorów zagranicznych zaczęła powracać na nasz rynek" - powiedział PAP makler DM Elimar Adam Atmański. Według niego, rynek ciągną do góry wzrosty kursów dużych spółek, takich jak Elektrim, KGHM, Pekao, Optimus, Prokom, PKN Orlen i TP SA. Do godziny 14.18 WIG 20 zyskał w notowaniach ciągłych 1,16 proc. i wynosił 1.662,41 pkt. WIG wzrósł o 1,06 proc., do 16.642,34 pkt. TechWIG wzrósł o 1,22 proc., a NIF o 0,2 proc. Później indeksy zaczęły tracić na wartości. Zdaniem analityków impulsem, który doprowadził do tego, że około godz. 14.00 doszło do korekty na polskim rynku były informacje zza oceanu o spadkach na amerykańskich giełdach. "Po informacji o odejściu jednego z najważniejszych członków zarządu potentata na rynku oprogramowania - Oracle, firma w obrocie przedsesyjnym straciła 10 procent, a to przełożyło się na mocny spadek kontraktów terminowych na Nasdaq" - powiedział Dębowski. Jego zdaniem, informacja ta została zdyskontowana przez polski rynek praktycznie jeszcze przed otwarciem amerykańskich giełd. W poniedziałek na otwarciu o 15.30 czasu polskiego Nasdaq spadł do 2.937,32 pkt., z 3.027,19 pkt. Wartość Dow Jones Industrial zniżkowała natomiast do 10.617,36 pkt., z 10.629,87 pkt. "W piątek i na początku poniedziałkowej sesji wydawało się, że nasz rynek jest dosyć silny, gdyż nastąpiło jakby małe uniezależnienie od tego, co się dzieje na innych giełdach. Niestety przebieg dzisiejszych notowań pokazał, że nasza giełda nadal reaguje na informacje zza oceanu" - powiedział Dębowski. Pod sam koniec notowań ciągłych doszło do nieznacznego odbicia na głównych indeksach giełdowych. W notowaniach ciągłych na rynku akcji obroty wzrosły w stosunku do piątkowej sesji o 29,1 proc. i wyniosły 315 mln 270 tys. zł. Największe obroty odnotowano na akcjach TP SA - 95 mln 747 tys. zł i PKN Orlen - 46 mln 132 tys. zł. Zdaniem Dębowskiego, w krótkim okresie rynek będzie raczej w fazie konsolidacji, natomiast w dłuższej perspektywie i po zakończeniu spadków na giełdach amerykańskich, możliwy jest większy wzrost na naszym rynku.

(PAP)