RPP: Zwiększyć deficyt o środki z zagranicy

Aktualizacja: 06.02.2017 05:51 Publikacja: 27.11.2000 13:19

Deficyt ekonomiczny 1,6 proc. PKB w projekcie budżetu na 2001 rok powinien być powiększony o ok. 3,5 mld zł środków bezzwrotnych z zagranicy - uważa Rada Polityki Pieniężnej w Opinii do projektu ustawy budżetowej na rok 2001. Opinia Rady, przyjęta na ostatnim środowym posiedzeniu, została opublikowana w poniedziałek na stronach internetowych NBP.

KONSTRUCJA BUDŻETU NIE POZWALA NA OCENĘ JEGO RESTRYKCYJNOŚCI

Rada krytycznie oceniła szereg wskaźników założonych w budżecie. Według RPP, zastrzeżenia zgłoszone przez nią w opinii do projektu sprawiają, że RPP "nie może ocenić rzeczywistego stopnia restrykcyjności polityki fiskalnej w 2001 roku". "W takiej sytuacji tylko faktyczny przebieg polityki fiskalnej w całym obszarze finansów publicznych będzie miał wpływ na decyzje RPP o stopniu restrykcyjności polityki pieniężnej" - napisała RPP w opinii.

DEFIYT EKONOMICZNY FAKTYCZNIE WIĘKSZY PRZEZ POMOC Z ZAGRANICY

Zdaniem Rady, pojęcie deficytu ekonomicznego, którym posługuje się Ministerstwo Finansów, w lepszy sposób niż deficyt finansów publicznych informuje o wpływie polityki fiskalnej na popyt krajowy, a poprzez to na równowagę makroekonomiczną. RPP zwróciła jednak uwagę, że w konstrukcji tego miernika nie uwzględniono tej części popytu sektora budżetowego, która finansowana jest przez środki bezzwrotne (subwencje i dotacje) pochodzące z zagranicy. "Wydatki finansowane tymi środkami nie są bowiem uwzględnione w wydatkach sektora finansów publicznych. Łączna ich kwota przewidziana w projekcie Ustawy budżetowej na rok 2001, około 3,5 mld zł, powinna powiększyć wysokość deficytu ekonomicznego" - napisała Rada w swej opinii. Rząd założył w projekcie budżetu na 2001 rok deficyt ekonomiczny na poziomie 1,6 proc. PKB oraz Produkt Krajowy Brutto w cenach bieżących w wysokości 793,7 mld zł.

WZROST GOSPODARCZY BĘDZIE NIŻSZY

Według Rady Polityki Pieniężnej tempo wzrostu PKB w 2001 roku wyniesie około 4,5 proc. W projekcie budżetu z kolei rząd założył wzrost PKB o 5,1 proc. "Wprawdzie Rada w Założeniach polityki pieniężnej na rok 2001 (opracowanych we wrześniu - przyp. PAP) przyjęła tempo wzrostu gospodarczego na poziomie około 5 proc., ale prognoza ta oparta była na założeniu wyższej aktywności w gospodarce światowej, w tym szczególnie w odniesieniu do partnerów handlowych Polski" - napisała Rada. Zdaniem RPP obecne prognozy tempa wzrostu gospodarczego są niższe, co przełoży się też na niższą dynamikę importu wśród głównych partnerów handlowych Polski. W konsekwencji PKB wzrośnie w 2001 roku o około 4,5 proc.

WPłYWY Z PODATKÓW ZAŁOŻONE ZBYT OPTYMISTYCZNIE RPP

uważa za mało realistyczne założenie w projekcie budżetu na 2001 rok wzrostu dochodów podatkowych w 2001 roku o 13,9 proc. i zwiększenie ich o 2 mld zł w wyniku poprawy ściągalności. Prognoza dochodów podatkowych sporządzona w oparciu o "założone wielkości makroekonomiczne (w tym zbyt optymistyczne tempo wzrostu gospodarczego), uwzględniająca również zmiany systemowe wynikające z nieobowiązujących jeszcze aktów prawnych, została podwyższona o wątpliwe naszym zdaniem kwoty wynikające z zaostrzenia dyscypliny podatkowej" - napisała RPP w opinii. W projekcie ustawy budżetowej na rok 2001 zakłada się wzrost dochodów podatkowych budżetu państwa o 13,9 proc. nominalnie, czyli o 6,3 proc. realnie w stosunku do roku 2000. Projekt budżetu zakłada też, że w wyniku ściągnięcia zaległości podatkowych z lat ubiegłych oraz wzrostu wskaźnika ściągalności budżet uzyska w przyszłym roku dodatkowe dochody z podatków w wysokości około 2 mld zł. "Nie negując konieczności wzrostu dyscypliny podatkowej założony postęp w tym zakresie w roku przyszłym wydaje się mało realistyczny" - napisała RPP.

INFLACJA REALNA

Zdaniem RPP przyjęte w projekcie budżetu założenie co do poziomu inflacji średniorocznej w wysokości 7,2 proc i 6,6 proc. w relacji grudzień do grudnia mieści się w przedziale ustalonym przez Radę jako c zwraca tez uwagę, że istotna część dochodów budżetowych oraz redukcji wydatków, łącznie na kwotę około 7 mld zł, oparta jest na jeszcze nie uchwalonych przez parlament ustawach okołobudżetowych. "Rada wyraża nadzieję, że projekty tych ustaw zostaną uchwalone przez parlament. Rada uważa, że w przypadku ich nieprzyjęcia powinno nastąpić odpowiednie zmniejszenie innych wydatków budżetowych" - napisała RPP w opinii.

EWENTUALNE WPŁYWY Z UMTS NIE POWINNY ZWIĘKSZYĆ POPYTU

W opinii RPP nieuwzględnienie w projekcie budżetu ewentualnych wpływów z UMTS może mieć negatywne konsekwencje dla deficytu ekonomicznego. "Pojawienie się nieplanowanych dochodów z UMTS pozwoli na zwiększenie wydatków bez powiększania deficytu budżetu centralnego, co podwyższy jednak deficyt ekonomiczny" - napisała RPP. Według Rady do takiej sytuacji można by nie dopuścić przez zapisanie w części tekstowej budżetu ewentualnych przychodów z UMTS jako źródła pokrycia pożyczkowych potrzeb budżetu państwa i spłaty długu publicznego.

ZAGROŻENIA ZE STRONY SEKTORA POZABUDŻETOWEGO

Zdaniem RPP, stan finansów publicznych w roku 2001 w dużym stopniu będzie zależeć od sytuacji finansowej ZUS. W ocenie Rady, optymistycznym założeniem jest również wielkość składek ubezpieczeniowych przekazywanych przez ZUS do II filaru systemu emerytalnego. W projekcie budżetu zakłada się, iż w roku 2001 ZUS przekaże do OFE około 14,4 mld zł (1,8 proc. PKB), podczas gdy w bieżącym roku zakładano przetransferować 10,1 mld zł (1,5 proc. PKB), a ostatnie przewidywania wskazują, że kwota ta będzie jeszcze mniejsza i wyniesie 7,6 mld zł (1,1 proc. PKB). Według RPP ta sytuacja może się powtórzyć w 2001 roku. "Nieprzekazanie przez ZUS do OFE zakładanej wielkości składki podwyższy deficyt ekonomiczny, jeśli o taką samą kwotę nie zostanie zmniejszony deficyt budżetu centralnego" - napisała RPP. RPP za zbyt optymistyczny uważa też planowany na 2 mld zł przychód z tytułu sprzedaży wierzytelności ZUS. RPP argumentuje, że w tym zakresie rozwiązań legislacyjnych, a rynek obrotu wierzytelnościami, innymi niż Skarbu Państwa jest jeszcze bardzo płytki. W opinii RPP ze względu na niski poziom przejrzystość sektora finansów publicznych niemożliwe jest monitorowanie bieżącego poziomu deficytu ekonomicznego.(PAP)

Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku