Nie wiadomo, jak zachowa się nowa gospodarka
Wyraźne osłabienie koniunktury w USA nasiliło obawy przed recesją. Są nawet sugestie, że nadszedł czas, by złagodzić rygorystycznąod dłuższego czasu politykę pieniężną. Ekonomiści nie są jednak pewni, jaki będzie dalszy rozwój wypadków, gdyż po raz pierwszy doszło do zmniejszenia aktywności w tzw. nowej gospodarce.
Opublikowane w ostatnich dniach dane statystyczne sprowokowały ekonomistów do rozważań nad najbliższą przyszłością gospodarki amerykańskiej. Szczególny niepokój wywołał wolniejszy, niż przewidywano wzrost PKB, który wyniósł w trzecim kwartale tylko 2,4%, zamiast pierwotnie przewidywanych 2,7%. Jest to najniższe tempo od czterech lat, wyraźnie kontrastujące ze wzrostem o 5,7%, osiągniętym w analogicznym okresie 1999 r.Informacja ta skłoniła licznych ekonomistów do obniżenia prognoz na czwarty kwartał oraz pierwsze trzy miesiące 2001 r. Niektórzy nie wykluczają nawet spadku tempa wzrostu gospodarczego poniżej 2%. To zaś oznaczałoby zwiększenie bezrobocia z obecnego, najniższego od trzydziestu lat, poziomu 3,9% do około 4,5%. Zważywszy rozmiary amerykańskiego rynku pracy, zatrudnienie straciłoby tam ponad 845 tys. osób.Pesymiści wskazują nawet na możliwość pojawienia się w USA recesji. Za takim rozwojem wypadków przemawia ? ich zdaniem ? szereg negatywnych zjawisk, takich jak rosnące koszty paliw oraz płace, które mogą nasilić inflację. Niekorzystne jest też osłabienie aktywności ekonomicznej w skali światowej, które w połączeniu z osłabieniem większości walut w stosunku do dolara pogarsza perspektywy amerykańskich eksporterów. Dochodzą do tego ostatnie zaburzenia na rynku akcji oraz ciągły brak ostatecznych wyników wyborów prezydenckich, wpływające ujemnie na poziom wydatków konsumpcyjnych. Tymczasem niepewna sytuacja na rynku obligacji utrudnia przedsiębiorcom pozyskanie kapitałów niezbędnych, by sfinansować inwestycje.W tych warunkach pojawiły się sugestie, ze wskazane byłoby złagodzenie polityki pieniężnej. Na razie nie oczekuje się, by Zarząd Rezerwy Federalnej zdecydował się na obniżenie stóp procentowych wcześniej niż w połowie przyszłego roku. Przedsiębiorcy i inwestorzy chcieliby jednak usłyszeć sygnał, że bank centralny USA przestać się obawiać większej inflacji bardziej niż osłabienia wzrostu gospodarczego.Nastawieni bardziej optymistycznie eksperci starają się łagodzić obawy przed recesją, przypominając, że istnieje wiele czynników podtrzymujących koniunkturę. Wskazują m.in. na większy niż przewidywano wzrost wydatków publicznych, a także prywatnych nakładów dotyczących nowych inwestycji, które złagodziły negatywne skutki większego deficytu handlowego i ogólny spadek nakładów inwestycyjnych. Jednocześnie, najnowsze zdobycze techniczne podnoszą wciąż efektywność, dzięki czemu marże przedsiębiorstw pozostają prawie na nie zmienionym poziomie. Czynnik ten łagodzi w pewnym stopniu obserwowane ostatnio osłabienie wzrostu zysków.Interpretacja zjawisk zachodzących w gospodarce USA nie jest więc jednolita, a ogólną niepewność zwiększa to, że po raz pierwszy doszło do osłabienia aktywności w tzw. nowej gospodarce, uzależnionej od informatyki oraz najnowszych środków łączności. Na razie nikt nie wie, czy reguły dotyczące tradycyjnej gospodarki znajdą zastosowanie w zmienionych warunkach i dlatego dalszy rozwój wypadków stanowi dla ekonomistów zagadkę.
A.K.?Wall Street Journal Europe?