Tydzień na rynkach surowców

Pomimo kilku czynników, które powodowały zmiany notowań, mijający tydzień na międzynarodowym rynku naftowym upłynął dość spokojnie. Ceny ropy Brent z dostawą w styczniu wahały się w stosunkowo wąskim przedziale, by spaść w Londynie do około 32,30 USD za baryłkę z 33,30 USD w końcu poprzedniego tygodnia. Zniżce notowań sprzyjały wysokie jak na tę porę roku temperatury w Europie i USA, które zmniejszyły obawy dotyczące zbyt małych zapasów ropy oraz oleju opałowego na rynku amerykańskim.Nowym czynnikiem, który wprowadził niepokój wśród inwestorów, było odrzucenie przez ONZ proponowanej przez Irak ceny, po której kraj ten byłby skłonny dostarczać ropę. W efekcie pojawiło się niebezpieczeństwo wstrzymania irackich dostaw, ale nastroje zdołały uspokoić w pewnym stopniu władze amerykańskie, informując o zapewnieniu Arabii Saudyjskiej, że wyrówna ona wszelkie braki na rynku wynikające z ewentualnego przerwania eksportu przez Irak.Znacznie wzrosła cena złota. W Londynie za uncję tego kruszcu płacono w piątek prawie 272 USD wobec niespełna 266 USD przed tygodniem. Do zwyżki notowań o doszło już w poniedziałek, po czym ustabilizowały się one na poziomie około 269 USD, by w ostatnim dniu tygodnia podnieść się o dalsze 3 USD. Złoto zdrożało głównie dzięki wzmocnieniu euro, które zwiększyło atrakcyjność metalu dla nabywców europejskich. Pewien wpływ miał też wzrost kursu waluty australijskiej. Tendencję zwyżkową hamowała niepewność dotycząca wyników wyborów prezydenckich w USA oraz zbliżający się Ramadan, który zmniejszy popyt na złoto na rynku azjatyckim.W kończącym się tygodniu wzrosły również ceny miedzi. W piątek metal ten w trzymiesięcznych kontraktach terminowych kosztował w Londynie ponad 1830 USD, tj. o około 40 USD więcej niż tydzień wcześniej. Przejściowo notowania przekroczyły nawet 1850 USD, po części dzięki spadkowi kursu dolara, ale następnie obniżyły się w związku z ostrożnym podejściem potężnych funduszy inwestycyjnych. Zdaniem ekspertów, wyraźniejszy wzrost ceny miedzi uniemożliwiła tendencja zniżkowa na rynku akcji oraz pesymistyczne prognozy dotyczące wyników amerykańskich przedsiębiorstw.

A.K.