Indeks PMI, obrazujący kondycję przemysłu w strefie euro, spadł w listopadzie do poziomu najniższego od połowy 1999 roku ? wynika z danych opublikowanych w piątek. Według ekonomistów, jest to sygnał, że spowolnienie światowego wzrostu gospodarczego dotarło także do Europy.Wartość indeksu obliczanego na podstawie ankiet przesyłanych przez 1500 firm przemysłowych ze strefy euro okazała się znacznie mniejsza niż oczekiwano i, zdaniem analityków, może osłabić euro, które w tym tygodniu znacząco wzmocniło się wobec dolara.PMI spadło w listopadzie do poziomu 54,6 punktu wobec 55,7 w październiku. Jest to siódmy spadek z rzędu. Każdy wynik powyżej 50 punktów oznacza wzrost aktywności gospodarczej, ale analitycy spodziewali się, że w listopadzie PMI wyniesie 55,4 punktu.? Po raz kolejny indeks spadł bardziej, niż się tego spodziewaliśmy ? powiedział Holger Schmieding z Merrill Lynch w Londynie. ? To wyraźny sygnał, że spowolnienie gospodarcze dotarło do Europy.Spowolnienie zaczęło się w USA, gdzie wzrost PKB w trzecim kwartale po korekcie spadł z 2,7 do 2,4%, wobec wzrostu o 5,6% w drugim kwartale.W ostatnim tygodniu euro skoczyło z poziomu poniżej 84 centów do prawie 88 centów dzięki oczekiwaniom, że w przyszłym roku wzrost gospodarczy w Europie będzie szybszy niż w USA. Dane na temat PMI czynią jednak taką możliwość mniej prawdopodobną.Wolniejszy wzrost może również oznaczać, że Europejski Bank Centralny (EBC) będzie musiał jeszcze raz przemyśleć kwestię polityki stóp procentowych.Walcząc z inflacją, która utrzymuje się powyżej zalecanych przez EBC dwóch procent, bank podniósł już stopę refinansową o 2,25 punktów procentowych i w tej chwili wynosi ona 4,75%.Większość ekonomistów spodziewa się, że EBC podniesie stopę refinansową jeszcze raz, do poziomu 5,0%. Jednak zdaniem Schmiedinga, wyniki PMI wskazują, że podwyżki nie będzie. ? Dzisiejsze wyniki to kolejny dowód na to, że bank centralny zapewne przesadził z podwyżkami ? powiedział Schmieding. Jego zdaniem jednak, na obniżenie stóp przez EBC trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.

Reuters (Londyn)