4.12.Warszawa(PAP) - Zdaniem analityków pytanych przez PAP potrzeby przyszłorocznego budżetu państwa wskazują na to, że nie dojdzie do unieważnienia przetargu na UMTS w Polsce, mimo że jest tylko trzech chętnych operatorów na takie licencje. "Jest raczej mała szansa, żeby ministerstwo zdecydowało się na rezygnację z przetargu, gdyż powtórnego przetargu nie da się już przeprowadzić w tak krótkim czasie, a potrzeby budżetowe są faktem" - powiedział Marcin Sadlej z CDM Pekao SA. Jego zdaniem, środki z przetargu są oczekiwane przez rząd, mimo że zostały formalnie wpisane ich do budżetu. Także Flawiusz Pawluk z DM BGŻ uważa, że nie powinno dojść do unieważnienia przetargu, gdyż rząd oczekuje na jakiekolwiek wpływy, które poprawiłyby sytuację budżetu. Tymczasem MŁ od sobotniego komunikatu, w którym poinformował o ilości złożonych ofert, nie komentuje spekulacji prasowych dotyczących możliwego unieważnienia przetargu i przyznania licencji UMTS w drodze rozszerzenia obecnych licencji GSM. "Obecnie w resorcie trwają prace analityczne i podjęliśmy decyzję, żeby nie komentować sytuacji do czasu zakończenia prac przez komisję przetargową" - powiedział Mirosław Marcinkiewicz, dyrektor generalny Ministerstwa Łączności. Dodał, że w poniedziałek późnym wieczorem albo najpóźniej we wtorek komisja wyda komunikat, w którym poinformuje o dalszych losach przetargu. Jednak podkreślił, że minister łączności ma pełne prawo wydać decyzję o przyznaniu trzech licencji. Prawo to było kwestionowane przez operatorów. Nieoficjalnie przedstawiciele resortu przyznają, że minister rozważa unieważnienie przetargu, jednak decyzja o tym jeszcze nie została podjęta. "Wiem, że istnieje możliwość unieważnienia przetargu z powodu złożenia tylko trzech ofert na możliwych do przyznania pięć licencji" - powiedział PAP jeden z urzędników MŁ, pragnący zachować anonimowość. Dodał, że w sprawie przetargu minister Tomasz Szyszko spotka się w poniedziałek wieczorem z premierem. Jego zdaniem, także podczas wtorkowego posiedzenia Rady Ministrów będzie poruszany ten temat. Według analityków, najważniejsze dla rynku telekomunikacyjnego w Polsce jest to, co się stanie z nieprzyznanymi częstotliwościami. "Istnieją dwie możliwości. MŁ może za dwa lata przeprowadzić kolejny przetarg, aby dopuścić konkurencję na polski rynek telekomunikacyjny" - uważa Sadlej. Jego zdaniem, z punktu widzenia wpływów do budżetu byłoby opłacalne, aby częstotliwości te sprzedać istniejącym operatorom. Gdyby ministerstwo zagwarantowało im, że nie zostanie wpuszczona konkurencja, to prawdopodobnie byliby oni skłonni zapłacić za te częstotliwości stosunkowo duże sumy. "Operatorów GSM taki scenariusz satysfakcjonowałby, gdyż gwarantowałby im monopol na długi okres i byłby po prostu opłacalny" - uważa Sadlej. Natomiast jeżeli MŁ zdecydowałoby się przeprowadzić drugi przetarg w 2002 roku, to w niekorzystnej sytuacji znaleźliby się właśnie operatorzy GSM. Analitycy oceniają, że brak sukcesu przetargu na UMTS jest dość negatywny dla obrazu Polski. "Nikt się tym przetargiem praktycznie nie zainteresował, a ponadto stawia on pod znakiem zapytania finanse państwa w przyszłym roku" - uważa Sadlej. Natomiast dla operatorów GSM sytuacja jest bardzo korzystna. "Jeśli zostaną oni jedynymi operatorami, to stawia ich to w komfortowej sytuacji. Choć cały czas istnieje zagrożenie, że w tym roku oni dostają licencję, a za dwa lata pojawi się nowa konkurencja" - powiedział. Analitycy zgodnie przyznają, że rynek dość dobrze odebrał informację o wpływie tylko trzech ofert na przetarg UMTS. "Najwyraźniej widać to na przykładzie Elektrimu, na którego wycenę największy wpływ ma operator GSM. W ciągu poniedziałkowej sesji rosnące akcje tej spółki zachowywały się odmiennie niż reszta rynku" - powiedział Sadlej. Jednak część obserwatorów uważa, że może nie dojść do przetargu i poważnie bierze pod uwagę informacje prasowe o tym, że MŁ zdecyduje się unieważnić przetarg. Zdaniem Andrzeja Kasperka z COK Banku Handlowego, możliwe są dwa scenariusze: przydzielenie koncesji tym operatorom, którzy złożyli wnioski, albo unieważnienie przetargu i rozszerzenie dotychczasowych koncesji na GSM o UMTS. "Uważam, że bardziej prawdopodobne jest drugie rozwiązanie. Ministerstwo Łączności dzięki temu uniknie kłopotów z zaskarżeniem wyników przetargu, do czego zapewne by doszło w przypadku przyznania koncesji na UMTS" - powiedział Kasperek. Jego zdaniem, jeśli rząd unieważni przetarg, możliwe jest przyznanie czwartej koncesji w wyniku nowego przetargu, który mógłby odbyć się w 2002 roku. W sobotę oferty na licencję UMTS złożyło tylko trzech operatorów GSM. W ostatniej chwili wycofała się hiszpańska Telefonica oraz włoski Tu Mobile.