Bony skarbowe
W trakcie wczorajszego przetargu Ministerstwo Finansów zaoferowało do sprzedażyjedynie bony 52-tygodniowe o wartości 300 mln zł. Popyt na te papiery był nieco niższy niż poprzednio. Ich rentowność nieznacznie się obniżyła.
Do najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia mogących mieć wpływ na wydarzenia na rynku finansowym w najbliższym czasie zaliczyć należy opublikowanie stanowiska Rady Polityki Pieniężnej w sprawie założeń budżetu na przyszły rok oraz danych o wysokości deficytu obrotów bieżących. Opinia Rady nie była pozytywna, wśród głównych zarzutów zaś wymieniano przyjęcie mało realnych wielkości dotyczących np. tempa wzrostu PKB, wysokości wpływów budżetowych, a także sposób wyliczania deficytu ekonomicznego. Jednocześnie RPP na swym środowym posiedzeniu podtrzymała restrykcyjne nastawienie w polityce pieniężnej, wskazując na możliwość wystąpienia zagrożeń inflacyjnych. Zdaniem Rady, nie jest w tej chwili możliwa ocena stopnia restrykcyjności polityki fiskalnej, a więc nie można spodziewać się rychłej obniżki podstawowych stóp procentowych.Warto zwrócić uwagę, że Ministerstwo Finansów zakłada, że na koniec przyszłego roku inflacja wyniesie 6,6% i spodziewa się obniżki stopy interwencyjnej NBP już pod koniec pierwszego kwartału 2001 r. Resort planuje pozyskanie ze sprzedaży bonów skarbowych 36,3 mld zł ? w tym roku łączna wartość bonów wystawionych do sprzedaży wyniesie 47,2 mld zł, tak więc w przyszłym nie zapowiada się większe ożywienie na rynku pierwotnym tych papierów. Na pierwszy kwartał przyszłego roku resort finansów planuje natomiast emisję dziesięcioletnich euroobligacji o wartości nominalnej około 500 mln euro.Nieco gorsze niż się spodziewano okazały się dane dotyczące deficytu obrotów bieżących bilansu płatniczego. W październiku wyniosły one 1,05 mld USD, podczas gdy analitycy przewidywali, że będzie oscylował wokół 900 mln USD. Jednak odbiór tych danych jest raczej pozytywny, głównie za sprawą wysokiej dynamiki wzrostu eksportu ? wpływy z eksportu były w październiku najwyższe od końca 1998 r. Większy niż poprzednio deficyt wynikał po części z uwzględnienia przesuniętych w czasie płatności odsetkowych od zadłużenia zagranicznego Polski.Na rynku wtórnym zanotowano wzrost zainteresowania obligacjami 2- i 5-letnimi ze strony inwestorów zagranicznych, co spowodowało wzrost cen tych papierów, czyli spadek ich rentowności. Odmiennie niż większość poprzednich zakończył się przetarg na obligacje sprzedawane przez NBP. Bank centralny znalazł nabywców na papiery o wartości 260 mln zł, a więc większość z 300 mln zł oferty, podczas gdy zwykle wartość transakcji nie przekraczała 50 mln zł. Aż 4 mld zł zaabsorbował NBP w formie transakcji otwartego rynku.Popyt, podaż i obrotyNa wczorajszym przetargu Ministerstwo Finansów wystawiło do sprzedaży bony skarbowe o wartości nominalnej 300 mln zł. Tym razem były to jedynie bony roczne. Tak więc po dwutygodniowej zwyżce podaży do 400 mln zł mieliśmy do czynienia z powrotem do ?normy?, która od połowy września (poza dodatkowymi przetargami na papiery o 2?3-tygodniowym terminie wykupu, wynosi właśnie 300 mln zł. Niska podaż powoduje, że również nabywcy niezbyt licznie garną się do udziału w przetargach. Wczoraj złożyli oferty kupna papierów o wartości nominalnej prawie 1,2 mld zł. W stosunku do poprzedniego przetargu oznacza to spadek o 44 mln zł, czyli o 3,5%. Popyt, idąc w ślad za podażą, oscyluje w wąskim przedziale 0,8?1,2 mld zł już od dziewięciu kolejnych tygodni. Trzeba przyznać, że tak długiego okresu zastoju nie notowano na rynku pierwotnym bonów od bardzo dawna. Wartość nominalna zawartych transakcji wyniosła 300 mln zł.RentownośćŚrednia rentowność bonów 52-tygodniowych obniżyła się z 17,954% w trakcie poprzedniego przetargu do 17,939% wczoraj. Oznacza to spadek zaledwie o 0,015 punktu procentowego, czyli o 0,08%. Z tak niewielkimi zmianami mamy do czynienia już od dłuższego czasu. Widać, że brak bardziej wyraźnych impulsów do zdecydowanegku rentowności tych papierów na rynku pierwotnym. Inwestorzy wierzą raczej zapowiedziom Rady Polityki Pieniężnej, według których obniżka podstawowych stóp procentowych może nastąpić najwcześniej w II kwartale przyszłego roku. Nie ma też wyraźniejszych sygnałów zdecydowanego spadku tempa inflacji, a więc rentowność zniżkuje bardzo powoli i nic nie wskazuje na zmianę tej tendencji w najbliższym czasie.
ROMAN PRZASNYSKI