Debiut wypadł słabiej, niż oczekiwano
Obroty na poziomie 43 kontraktów to efekt pierwszego dnia notowania nowego rodzaju pochodnych ? futures na akcje. To mniej niż oczekiwała giełda, ale wszyscy spodziewają się znacznego wzrostu zainteresowania.? Przyznaję, że szacowaliśmy ? na podstawie informacji z biur maklerskich o spodziewanym bardzo dużym zainteresowaniu ? iż obroty w dniu debiutu będą wyższe. Sądzę jednak, iż pierwszy dzień inwestorzy woleli wykorzystać na obserwowanie rynku ? ocenia w rozmowie z PARKIETEM Mirosław Szczepański, zastępca dyrektora działu notowań GPW. Jego zdaniem, może o tym świadczyć także niewielka przeciętna wielkość jednej transakcji ? których łącznie dokonano 33 ? nieco powyżej jedności. Pocieszające jest natomiast to, iż od razu większość obrotów została wygenerowana dzięki inwestorom, a nie animatorom rynku, którymi są DI BRE Banku i Beskidzki DM. ? Zapewne przez najbliższe kilka tygodni obroty na kontraktach na akcje będą się rozwijać powoli, ale szybciej niż przy poprzednich rodzajach fututes osiągną wysoki poziom ? przewiduje dyrektor M. Szczepański.
Przy okazji debiutu futures na Elektrim, TP SA oraz PKN ORLEN, Wiesław Rozłucki, prezes Giełdy Papierów Wartościowych, przyznał, iż giełda była gotowa na ich wprowadzenie już od roku. ? Warset był jednak ważniejszy, i to jego wdrożenie pochłonęło większość naszej energii. Ten czas wykorzystaliśmy jednak na dokładną obserwację parkietu w Porto oraz Budapeszcie, gdzie podobne instrumenty są już notowane. Z zaskoczeniem stwierdziliśmy, iż cieszą się one większym zainteresowaniem niż opcje, które my też chcemy wprowadzić ? zapewnia prezes Rozłucki.Choć warszawska giełda liczy na dalszy rozwój rynku terminowego, świadomie uprzedza o możliwości podwyżki opłaty pobieranej od brokerów z 3,5 zł do 5 zł. ? Futures na akcje są bardzo konkurencyjne w porównaniu z inwestowaniem w same akcje, jednak nie chcielibyśmy wywołać spadku obrotów na rynku kasowym. Zbyt duży odpływ inwestorów pociąga za sobąnegatywne konsekwencje, jak np. utrata płynności i większa podatność na manipulację ? tłumaczy Wiesław Rozłucki. Adam Maciejewski, dyrektor działu notowań, zapewnia jednak, iż Giełda Papierów Wartościowych nadal będzie promować rynek terminowy, choć nie poprzez zbyt niskie opłaty. ? Zależy nam na usuwaniu barier i na takiej zmianie regulacji, aby na rynku terminowym inwestować mogły chociażby fundusze emerytalne ? dodaje dyrektor Maciejewski.
Adam Mielczarek