Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚ) obejmie jednak akcje nowej emisji Stalexportu. Informację tę, podaną już po zamknięciu piątkowej sesji, inwestorzy przyjęli entuzjastycznie. Wczoraj na otwarciu kurs akcji Stalexportu wyniósł 13,7 zł, aż o 14,16% powyżej piątkowego zamknięcia.NFOŚ obejmie 3,64 mln akcji serii E, płacąc po 21,77 zł za sztukę, w zamian za wierzytelności spółek zależnych Stalexportu wobec funduszu w wysokości 79,2 mln zł. Podwyższenie kapitału musi zaakceptować NWZA, które zbierze się 23 lutego. Uplasowanie akcji nowej emisji doprowadzi do znacznych zmian w strukturze akcjonariatu Stalexportu. W podwyższonym kapitale akcyjnym NFOŚ będzie dysponował ok. 22,09% głosów na WZA. Minimalnie więcej głosów (23,06%) będzie miał EBOR, największy akcjonariusz, posiadający obecnie blisko 30% głosów na WZA. Trzecim pod względem wielkości akcjonariuszem będzie nadal bank PKO BP. Jego udział w Stalexporcie spadnie jednak z 13,96% do 10,87%.Wzrost ceny akcji na wczorajszej sesji mógł mieć również związek z ceną, po jakiej fundusz będzie obejmował skierowane do niego walory.Choć zgoda NFOŚ spowoduje znaczącą redukcję zobowiązań Stalexportu, a także związanych z nimi kosztów finansowych, nie rozwiązuje to wszystkich problemów spółki ? zadłużenia firm zależnych oraz sprawy Huty Katowice.Do takich wniosków doszli też zapewne inwestorzy (cena emisji dla NFOŚ nie przekłada się bezpośrednio na wycenę istniejących walorów). Dlatego też po początkowej euforii kurs Stalexportu zyskał na zamknięciu ?jedynie? 5,83%.

G.B.